Strona 90 z 121

: 09 lip 2011, 23:38
autor: JoannaS
:ico_brawa_01: piekny opis :ico_brawa_01:

: 10 lip 2011, 08:52
autor: iw_rybka
Malinka - piekny opis,wzruszylam sie - tyle czekalas i wreszcie masz ,przez te kila miesiecy udowodnilas wszystkim,ze z szalonej nastolatki stalas sie matka,piekny opis i powodzenia w nowej roli :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

: 10 lip 2011, 09:06
autor: Malinkax33
były kryzysy... oj były :D
ale naprawde jak lekarz powiedział widać główke to normalnie tyle siły ile tylko można z siebie dać...
niezapomniane... szczerze ?
chciała bym rodzić jeszcze raz ! :D

: 10 lip 2011, 13:23
autor: Kocura Bura
Malinkax33, super opis :-)
Gratulacje raz jeszcze!

: 11 lip 2011, 12:38
autor: nina0226
Fajny opis, super, że dałaś radę własnymi siłami ją urodzić
chciała bym rodzić jeszcze raz ! :D
nie szalej heh naciesz się najpierw swoją królewną hehe :-)

: 14 lip 2011, 17:57
autor: martasz
No Malinka, dzielnie wytrzymałaś, dobrze, że mama była przy Tobie.

To teraz pora na mnie:
W piątek byliśmy na kontrolnym KTG i lekarz stwierdził, że nic się nie dzieje więc następne w środę.. położyłam się spać i około 6 obudziły mnie mocne skurcze, okazało się, że są co 6 minut więc poszłam wziąć ciepłą kąpiel, nic ona jednak nie dała i skurcze nasilały się. Około 8 mąż na dobre się wybudził i odczekaliśmy jeszcze troszkę, zjadłam 2 kanapki, sprawdziłam czy wszystko mam na ewentualne zostanie w szpitalu i pojechaliśmy. Ok 10 byliśmy w szpitalu. Na początek zrobili mi KTG i badanie. Położna stwierdziła "takie skurcze to nie skurcze jeszcze" (wtedy były co 4 minuty, ale słabo się zapisywały), rozwarcie na 2 palce. Lekarka powiedziała, że mam zostać na patologi, bo tylko tam są miejsca, dotarliśmy na salę, przebrałam się i na chwilę podłączyli KTG, znowu skurcze wg tego urządzenia były małe więc kazali czekać. Mówiłam położnej, że okropnie boli mnie krocze i skurcze są inne niż wcześniejsze i prysznic, który mi proponuje nie przynosi ulgi...no ale czekałam...międzyczasie przyszedł na wizytę ordynator (chodziłam do niego przez ostatnie tyg. bo mojej gin nie było), zbadał mnie i powiedział, że rozwarcie jest na 7 cm, a skurcze są mocne i zapytał co ja tu jeszcze robię :ico_szoking: Skierowali mnie na trakt porodowy, poczekałam chwilkę i o 12.30 leżałam na sali porodowej z podłączonym KTG (potem już nie wiem jak co się rozkładało czasowo). Praktykantka, która spisywała nasze dane dziwiła się, że przy takim rozwarciu i skurczach żartuję i się śmieję :) Po jakimś czasie podali mi oksytocynę, przy skurczach kucałam, a między nimi mąż masował mi plecy, bo miałam okropne bóle krzyżowe :( MASAKRA Wody nie chciały same odejść więc w pewnym momencie położna przebiła. Mąż cały czas był przy mnie i niesamowicie mnie wspierał. Wszyscy dziwili się, że nie krzyczę i nie denerwuję się na wszystkich dookoła, "jakby pani nie rodziła" w pewnym momencie nie miałam już siły, ale jak tylko kazali przeć nie myślałam już o bólu, siły wróciły i skupiłam się na tym by jak najszybciej wypchnąć Maluszka żeby się nie przydusił..o 15.40 przyszedł na świat nasz syn - Antoni :) 3320g i 51 cm. To był najcudowniejszy moment w moim życiu, mąż równie szczęśliwy przeciął pępowinę :) :ico_brawa_01:
Niestety musieli mnie naciąć więc mam szwy (jutro jedziemy na zdjęcie), potem mnie szyli, a Ł. był z Antosiem przy ważeniu itd Po 2 godzinach zawieźli nas na oddział, mąż był z nami do 22. Pomógł mi się umyć i ciągle był przy mnie. Nie było tak źle, gdyby nie te plecy to powiedziałabym, że dobrze :)

I wiecie co? MAM 2 NAJWSPANIALSZYCH FACETÓW NA ŚWIECIE - SYNKA I MĘŻA :ico_brawa_01:

: 14 lip 2011, 18:28
autor: elibell
martasz, :ico_brawa_01: silna babka z Ciebie, że się nie darłaś ani razu:):):):)

: 14 lip 2011, 18:58
autor: nina0226
martasz wzruszyłam się na tym opisie. Naprawdę dzielna jesteś!!! Już nie mogę się doczekać kiedy ja wezmę swojego synusia na rączki. Ach zazdroszczę, że masz już go przy sobie. No i gratulacje dla męża za wytrwałość!!!

[ Dodano: 14-07-2011, 19:01 ]
ale brak słów dla położnych, które kazały Ci leżeć na patologii i wmawiały Ci, że masz słabe skurcze. Jeju dobrze, że Cie jeszcze do domu nie odesłały :ico_puknij: i dobrze, że w porę przyszedł ordynator i że nie urodziłaś na tej patologii :ico_noniewiem:

: 14 lip 2011, 20:21
autor: iw_rybka
martasz - super porod,chyba jestes stworzona do rodzenia dzieci :ico_oczko: Gratuluje jeszcze raz :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

: 14 lip 2011, 22:03
autor: martasz
martasz - super porod,chyba jestes stworzona do rodzenia dzieci :ico_oczko: Gratuluje jeszcze raz :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:
Położna tez mi to powiedziała :) Ale stwierdziłam, że póki co wystarczy mi jeden poród :D