No to ja tak po krótce napiszę co pamiętam, że napisać miałam.
Asiu - teraz przynajmniej wiesz, co dolega Franusiowi i czego unikać. I świetnie, że Franuś tak super się rozwija
Sylwia - współczuję choroby dzieci, ale tak to niestety jest, że jedno łapie od drugiego. A Julcia super chodzi
Mika - ja nie daję Tosi codziennie mięsa. Po pierwsze człowiek z natury jest istotą roślinożerną. Po drugie - jedzenie mięsa zakwasza organizm oraz sprawia, że bąki i kupy są śmierdzące. Oczywiście 2-3 razy w tygodniu daję małej coś z padliny - czy to ugotowane w zupce, czy jako drugie danie. Ale wolę jej rybkę podać, bo zdrowsza - dlatego dość często nawiedzam sklep rybny i kupuję dla niuni dorsza, solę lub łososia.
Odnośnie chodzenia - wczoraj lekarka jak zobaczyła Tosię w akcji to tylko stwierdziła, że teraz dzieci szybciej się rozwijają, a po Tosi to się nie spodziewała, że tak szybko tuptać będzie, po czym opadła na krzesło, głośno westchnęła i potrząsnęła głową z wrażenia
I dzisiaj jak mama była u lekarza, to się pochwaliła, że ma niespełna dziesięciomiesięczną wnusię, która juz powolutku chodzi sama a jest wcześniakiem, to lekarza aż zatkało. A ten doktoro zna mnie od urodzenia.
Ja witaminę D daję Tosi w postaci Vigantolu raz dziennie po kropelce. Dzieciom karmionym sztucznie w zupełności to wystarcza w okresie jesienno - zimowym. No chyba, że dziecko ma jakieś problemiki to lekarz może zwiększyć dawkę.
Już mamy ustaloną datę roczku - 4 kwietnia. O 18:00 jest msza w intencji Tosi, a potem wyżerka u moich rodziców.
I już więcej nie pamiętam co miałam napisać
Asiu - teraz przynajmniej wiesz, co dolega Franusiowi i czego unikać. I świetnie, że Franuś tak super się rozwija
Sylwia - współczuję choroby dzieci, ale tak to niestety jest, że jedno łapie od drugiego. A Julcia super chodzi
Mika - ja nie daję Tosi codziennie mięsa. Po pierwsze człowiek z natury jest istotą roślinożerną. Po drugie - jedzenie mięsa zakwasza organizm oraz sprawia, że bąki i kupy są śmierdzące. Oczywiście 2-3 razy w tygodniu daję małej coś z padliny - czy to ugotowane w zupce, czy jako drugie danie. Ale wolę jej rybkę podać, bo zdrowsza - dlatego dość często nawiedzam sklep rybny i kupuję dla niuni dorsza, solę lub łososia.
Odnośnie chodzenia - wczoraj lekarka jak zobaczyła Tosię w akcji to tylko stwierdziła, że teraz dzieci szybciej się rozwijają, a po Tosi to się nie spodziewała, że tak szybko tuptać będzie, po czym opadła na krzesło, głośno westchnęła i potrząsnęła głową z wrażenia
I dzisiaj jak mama była u lekarza, to się pochwaliła, że ma niespełna dziesięciomiesięczną wnusię, która juz powolutku chodzi sama a jest wcześniakiem, to lekarza aż zatkało. A ten doktoro zna mnie od urodzenia.
Ja witaminę D daję Tosi w postaci Vigantolu raz dziennie po kropelce. Dzieciom karmionym sztucznie w zupełności to wystarcza w okresie jesienno - zimowym. No chyba, że dziecko ma jakieś problemiki to lekarz może zwiększyć dawkę.
Już mamy ustaloną datę roczku - 4 kwietnia. O 18:00 jest msza w intencji Tosi, a potem wyżerka u moich rodziców.
I już więcej nie pamiętam co miałam napisać
Biedna Julcia, oby szybko do zdrowka wróciła!
a z Kubusia niesamowity akrobata
moj szkrab dzis zjadl pomidorowke z ryzem mojej roboty oczywiscie! i o dzoiwo mu smakowala
[ Dodano: 2009-01-14, 20:50 ]
rysio nauczyl sie wchodzic na taki karton ktorym zastawialam dojscie do kompa... teraz to dla niego tylko ulatwienie... maly cwaniak. wkleje zdjecie jak tylko na fotosik bede mogla wejsc bo maja teraz jakas konserwacje czy cos
[ Dodano: 2009-01-14, 20:58 ]
ja naszczescie mam spokój. mysle ze powinnas konkretnie powiedziec ze nie wrocisz teraz tylko wtedy i wtedy i koniec... jak wyczuja ze sie wachasz to beda cie namawiac...
[ Dodano: 2009-01-14, 21:03 ]
o szybko planujecie! albo ja za bardzo te plany odkladam
ja chyba mszy nie bede zamawiac. roczek w domciu zrobie, bedzie 20pare osob bo dziadkowie rodzenstwo z rodzinkami...troche sie uzbiera ciasta zrobie sama a zerelko chyba zamowie od znajomego ktory robi taki catering (mialam go na chrzcinach)
on tanio bierze po znajomosci, tak ze nie oplacalo by mi sie robic samej 
a z Kubusia niesamowity akrobata
moj szkrab dzis zjadl pomidorowke z ryzem mojej roboty oczywiscie! i o dzoiwo mu smakowala
[ Dodano: 2009-01-14, 20:50 ]
rysio nauczyl sie wchodzic na taki karton ktorym zastawialam dojscie do kompa... teraz to dla niego tylko ulatwienie... maly cwaniak. wkleje zdjecie jak tylko na fotosik bede mogla wejsc bo maja teraz jakas konserwacje czy cos
[ Dodano: 2009-01-14, 20:58 ]
asiab pisze:Jak u was jest z uropami tez wam pracodawcy głowe zawracaja ?
ja naszczescie mam spokój. mysle ze powinnas konkretnie powiedziec ze nie wrocisz teraz tylko wtedy i wtedy i koniec... jak wyczuja ze sie wachasz to beda cie namawiac...
[ Dodano: 2009-01-14, 21:03 ]
Już mamy ustaloną datę roczku - 4 kwietnia. O 18:00 jest msza w intencji Tosi, a potem wyżerka u moich rodziców.
o szybko planujecie! albo ja za bardzo te plany odkladam
ja chyba mszy nie bede zamawiac. roczek w domciu zrobie, bedzie 20pare osob bo dziadkowie rodzenstwo z rodzinkami...troche sie uzbiera ciasta zrobie sama a zerelko chyba zamowie od znajomego ktory robi taki catering (mialam go na chrzcinach)
on tanio bierze po znajomosci, tak ze nie oplacalo by mi sie robic samej 
mika85 pisze:moj szkrab dzis zjadl pomidorowke z ryzem mojej roboty oczywiscie! i o dzoiwo mu smakowala
no widzisz juz sie chyba przekonał, że to co mam ugotuje jest najlepsze.
Sylwia trzymaj się i kuruj Juleczkę zeby nam bardzo nie zbiedniała.
[ Dodano: 2009-01-14, 21:12 ]
No a my już po kolędzie i normalnie kubus przez cały czas sie uśmiechał do księdza i ciągnął go za ornat i za sutanne hihihi i ksiądz dal mu cezkoladke . Ale z niego jest łakomczuch bo ręcę pierwszy wyciągał po czekoladkę.
a wlasnie zobaczylam ze w tym roku 28 marzec w sobote wypada jak znalazl na roczek
teraz na spokojnie policzylam osoby i uff bedzie nie cale 20 osob bo brat z zagranicy raczej nie przyjedzie z rodzinka bo urlop w lato ma. wiec nie tak ze jak ponizej 20 oze sama zarlo zrobie...
[ Dodano: 2009-01-14, 21:14 ]
a to aparat
jak znalazl na roczek
teraz na spokojnie policzylam osoby i uff bedzie nie cale 20 osob bo brat z zagranicy raczej nie przyjedzie z rodzinka bo urlop w lato ma. wiec nie tak ze jak ponizej 20
oze sama zarlo zrobie... [ Dodano: 2009-01-14, 21:14 ]
zirafka pisze:uśmiechał do księdza i ciągnął go za ornat i za sutanne hihihi i ksiądz dal mu cezkoladke . Ale z niego jest łakomczuch bo ręcę pierwszy wyciągał po czekoladkę.
a to aparatMy chcieliśmy 20 marca zrobić, ale nie było wolnego terminu na mszę. Może nawet dobrze, bo 4 kwietnia już czas letni będzie i cieplej, to będzie można się odstrzelić jak lamperia w ośrodku zdrowia U nas będą moi rodzice, brat z rodzinką (razem 4 osóbki, w tym 2latek i 3,5 miesięczny skrzat - taki już Kubuś duży będzie), siostra, moi dziadkowie od strony ojca, babcia od strony mamy i Tosi chrzestna z mężem i córką. Czyli 10 dorosłych i troje dzieci nie licząc nas. Żarełko sama zrobię, tylko tort może zamówię, a krokiety zrobi siora bo ona za kucharkę się uczy
Myślę, że planowanie takiej imprezki dwa miesiące wcześniej w zupełności wystarczy - kasy trochę pójdzie na żarełko i ciucha, więc warto to na spokojnie przemyśleć i zorganizować.
A powiedzcie mi jak to jest z tym roczkiem - co się dziecku daje do wyboru? Ja wiem, że różaniec, kieliszek, pieniądze i książeczkę (jedni mówią, że do nabożeństwa, inni że pierwszą lepszą).
U nas będą moi rodzice, brat z rodzinką (razem 4 osóbki, w tym 2latek i 3,5 miesięczny skrzat - taki już Kubuś duży będzie), siostra, moi dziadkowie od strony ojca, babcia od strony mamy i Tosi chrzestna z mężem i córką. Czyli 10 dorosłych i troje dzieci nie licząc nas. Żarełko sama zrobię, tylko tort może zamówię, a krokiety zrobi siora bo ona za kucharkę się uczy
Myślę, że planowanie takiej imprezki dwa miesiące wcześniej w zupełności wystarczy - kasy trochę pójdzie na żarełko i ciucha, więc warto to na spokojnie przemyśleć i zorganizować.
A powiedzcie mi jak to jest z tym roczkiem - co się dziecku daje do wyboru? Ja wiem, że różaniec, kieliszek, pieniądze i książeczkę (jedni mówią, że do nabożeństwa, inni że pierwszą lepszą).
-
emilia7895
- Cyber rusałka
- Posty: 7551
- Rejestracja: 14 maja 2007, 09:41
-
kamila_torun
- Profesor Tik-takologii
- Posty: 1708
- Rejestracja: 24 maja 2007, 11:42
hej.. u mnie nic nowego. Kondziu juz lepiej ze zdrowkiem juz mu nie harczy lekarz kazal odstawic juz leki ale jeszcze przez 10 dni mowil by robic inhalacje. takze 2 razy dziennie jak Kondziul spi robie mu inhalacje przez 20 minut czyli przez caly okres jego snu, potem on sie budzi i mam duzo roboty. wiecie jaki on jest szybki, tak raczkuje szybko i probuje chodzic normalnie nienadazam, na to wszystko zabkuje i mam masakre. jest mi zimno a w domu cieplutko, normalnie leze pod kalafiorem i zimno mi.brrr
lece do lozka bo padam na ryjek, dopiero niedawno maly mi zasnal.
aa i caly czas jestem na cycu, maly przez te chorobe zrezygnawal z jedzenia normalnego, i znowu uczymy sie jesc na nowo.
a przez te leki zrobil sie zlosnik gryzie jak sie denerwuje najcczesciej mnie i to w cycunia do tego krzyczy ze zlosci, a ja wiem ze to przez to ze wmuszalam w nieog syropki strzykawka. tak zaluje ze dopuscilam do jego infekcji wirusowej. tak szybko Kondziu wpada w zlosc az sie trzesie a mi sie plakac chce. jak tak dalej bedzie zobaczycie mnie w tvn z niania w roli glownej
lece do lozka bo padam na ryjek, dopiero niedawno maly mi zasnal.
aa i caly czas jestem na cycu, maly przez te chorobe zrezygnawal z jedzenia normalnego, i znowu uczymy sie jesc na nowo.
a przez te leki zrobil sie zlosnik gryzie jak sie denerwuje najcczesciej mnie i to w cycunia do tego krzyczy ze zlosci, a ja wiem ze to przez to ze wmuszalam w nieog syropki strzykawka. tak zaluje ze dopuscilam do jego infekcji wirusowej. tak szybko Kondziu wpada w zlosc az sie trzesie a mi sie plakac chce. jak tak dalej bedzie zobaczycie mnie w tvn z niania w roli glownej
malgoska pisze:A powiedzcie mi jak to jest z tym roczkiem - co się dziecku daje do wyboru? Ja wiem, że różaniec, kieliszek, pieniądze i książeczkę (jedni mówią, że do nabożeństwa, inni że pierwszą lepszą).
to chyba roznie... ja wiem ze kieliszek dlugopis(mysle ze to odpowiednik ksiazki) rozaniec i pieniadze... wiec podobnie
chyba musze Rysiulka zaczac uczyc swieczke dmuchac
zirafka pisze:Po policzeniu gości myslę, że będzie ok 5 osób.
to fajnie masz! ja licze ze do 20 z nami i dziecmi wiec nie tak zle! rys ma prababcie i ciocie i babcie i w ogole duzo tego
[ Dodano: 2009-01-14, 22:23 ]
Fajowy kalendarz
[ Dodano: 2009-01-14, 22:26 ]
kamila_torun pisze:krzyczy ze zlosci, a ja wiem ze to przez to ze wmuszalam w nieog syropki strzykawka. tak zaluje ze dopuscilam do jego infekcji wirusowej. tak szybko Kondziu wpada w zlosc az sie trzesie a mi sie plakac chce. jak tak dalej bedzie zobaczycie mnie w tvn z niania w roli glownej
nie martw sie! leki niestety trzeba podac i koniec rozmowy! mialam to samo z lekami
moj tez sie zlosci- to pewnie taki etap. napewno mu przejdzie z czasem Wróć do „Noworodki i niemowlęta”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość