noi gratulacje za zlozenie papierow na studia
Pati, śliczne zdjęcie Erika, przystojniaczek mały 
Gie, extra buciki, na zdjęciu widać,że nie są aż takie na zaś, chyba,że to tylko tak wygląda na fotce.
PAULINKA TEŻ UWIELBIA SIEDZIEĆ NA KOLANACH JAK JA SIEDZĘ PRZY KOMPIE, UPS... sorki za caps lock , nieraz mi stukała w klawiaturę i co druga literka była do kasowania.
Gie, extra buciki, na zdjęciu widać,że nie są aż takie na zaś, chyba,że to tylko tak wygląda na fotce.
PAULINKA TEŻ UWIELBIA SIEDZIEĆ NA KOLANACH JAK JA SIEDZĘ PRZY KOMPIE, UPS... sorki za caps lock , nieraz mi stukała w klawiaturę i co druga literka była do kasowania.
Witam :) ja tylko na chwile
Dziekuje Wam raz jeszcze :) musze wlasnie wrocic do malowania bo im starsza jestem tym mniej maluje bo wydaje mi sie ze nie mam czasu - chociaz ostatnio kupilam nowe farby ;) i dostalam pedzle od przyjaciolki wiec sprobuje sie zmobilizowac - zwlaszcza ze to tyle przyjemnosci :) mam nadzieje,ze z Nina bedziemy razem stac przed sztalugami - ona mala a ja duza i bedziemy sie razem brudzic ;)
Gie buty super!! Przesliczne sa :)
Pati a Ty zdjecie robilas u fotografa? Takie pro :D co prawda tez nie widac jednego ucha calego - nie wiem czy wspominalam ale mi jakas malpa ktora nie znala sie na paszportach i chciala malej odciski palcow brac nie zaakceptowala mojego pieknego zdjecia ale na szczescie mialam drugie zupelnie z frontu i z 2 uszkami :)
Przesylam Wam zdjecie w nowych wlosach - musze skoczyc jeszcze do fryzjera je wycieniowac bo sa takie nijakie
- kolor miodowy kasztan - mial byc ciemny braz z jasniejszymi releksami - i troche taki jest ;) z daleka wyglada na czarny ...
A teraz zmykam i milego wieczoru Wam zycze :)
Dziekuje Wam raz jeszcze :) musze wlasnie wrocic do malowania bo im starsza jestem tym mniej maluje bo wydaje mi sie ze nie mam czasu - chociaz ostatnio kupilam nowe farby ;) i dostalam pedzle od przyjaciolki wiec sprobuje sie zmobilizowac - zwlaszcza ze to tyle przyjemnosci :) mam nadzieje,ze z Nina bedziemy razem stac przed sztalugami - ona mala a ja duza i bedziemy sie razem brudzic ;)
Gie buty super!! Przesliczne sa :)
Pati a Ty zdjecie robilas u fotografa? Takie pro :D co prawda tez nie widac jednego ucha calego - nie wiem czy wspominalam ale mi jakas malpa ktora nie znala sie na paszportach i chciala malej odciski palcow brac nie zaakceptowala mojego pieknego zdjecia ale na szczescie mialam drugie zupelnie z frontu i z 2 uszkami :)
Przesylam Wam zdjecie w nowych wlosach - musze skoczyc jeszcze do fryzjera je wycieniowac bo sa takie nijakie
- kolor miodowy kasztan - mial byc ciemny braz z jasniejszymi releksami - i troche taki jest ;) z daleka wyglada na czarny ...A teraz zmykam i milego wieczoru Wam zycze :)
witam z ranka 
nocka super, mała zasnęła wczoraj po 18:00 - myślałam, że się jeszcze obudzi, ale Ona zasnela jak kamien, wiec nawet Jej wczoraj nie wykapalam... Po 21:00 dalam jej mleczko na spiocha, przewinelam (oczywiscie w momencie kiedy zdjelam jej pieluche i siegalam po czysta - Ona znowu zaczela siusiac - ostatnio czesto mi sie zdarza, to juz chyba 4 raz!!! Wiec musialam ja przebierac, co akurat sie przydalo...) i mala spala dalej - przebudzila sie tylko na kilka chwil w trakcie przebierania, zobaczyla Tate i taaaaaaaki banan, wygladala jak pijana, takie miala zaspane oczka... Jeeej, tylko rodzic wie co to znaczy taki usmiech dziecka na jego widok...
Ubralam mala nieco cieplej (body z dlugim rekawem i spiochy) i otworzylam na noc okno - byc moze to bylo powodem dobrego snu Zuzi (albo nie ma zwiazku, a to chwilowy odchyl od normy), bo spala bez zadnych pobudek do 4:00 O 4:00 slyszalam jakby przez sen, ze mala sobie cos gada, chyba "ta ta taaa", ale nie plakala, nie jeczala, byly to raczej wesole pogaduszki ze szczebelkami lozeczka - w koncu sie przebudzilam, mala stala w najlepsze zadowolona z siebie - wiec poszlam jej zrobic mleko, ale okazalo sie, ze Pan mi nie umyl wieczorem butelek (o co go prosilam, a twierdzil rano, ze zapomnial), wiec zanim dotarlam do niej z mlekiem, to ona zdazyla sie rozplakac. Nie trwalo to dlugo, wypila chyba ze 170 ml i poszla spac dalej. 20 min. pozniej zaczela kwekac, bo wypadl jej smok, a chyba samej nie chcialo jej sie szukac, wiec wstalam, dalam jej smoczka i zaczelam myslec: kurcze... czuje sie swietnie, wyspana jak nigdy, do pobudki mam 20 min - moze juz nie ma sensu sie klasc, bo potem ciezko mi bedzie sie obudzic... Ale co bede robic przez te dodatkowe 20 mi?? 
No wiec z tymi myslami wpakowalam sie do lozka i zasnelam... Obudzilam sie o 5:16
Budzik mi pewnie zadzwonil (w komorce), a ja go musialm wylaczyc i poszlam dalej spac... pan wkurzony rano, bo o 5:20, to powinien dawno wyjsc do pracy, ale trudno... Jakos dalismy rade...
jak wychodzilam o 6:00, to mala jeszcze spala... Z tego wszystkiego - zapomnialam z domu komórki... 
Wczoraj wieczorem strasznie sie wkurzylam, bo Pan mnie poinformowal, ze musi isc w czwartek i piatek do pracy!!!! Mial miec wolne i tak sie cieszylam, ze na spokojnie zrobimy zakupy na wyjazd, ja popiore i sie spakujemy... W poniedzialek Pan nie poszedl do pracy, bo Jego mama zadzwonila rano, ze znowu ma cisnienie 230 na 110, wiec nie przyjdzie do Zuzi, i pan zamiast wyjsc do pracy - zawiozl ja do szpitala (jak ja jeszcze bylam w domu), a potem zadzwonil do pracy i wzial urlop na żądanie. I okazało się teraz, że musi to odrobić właśnie w czwartek i piątek - po 8 godzin (normalnie chodzi na 12), czyli od 14:00 do 22:00 No zesz kuzwa
biednemu zawsze wiatr w oczy...
[ Dodano: 2009-07-29, 08:32 ]
YOANNA - myslalam i myslalam kogo mi przypominasz na tym zdjeciu - i juz wymyslilam - Olę Kwaśniewską...
nocka super, mała zasnęła wczoraj po 18:00 - myślałam, że się jeszcze obudzi, ale Ona zasnela jak kamien, wiec nawet Jej wczoraj nie wykapalam... Po 21:00 dalam jej mleczko na spiocha, przewinelam (oczywiscie w momencie kiedy zdjelam jej pieluche i siegalam po czysta - Ona znowu zaczela siusiac - ostatnio czesto mi sie zdarza, to juz chyba 4 raz!!! Wiec musialam ja przebierac, co akurat sie przydalo...) i mala spala dalej - przebudzila sie tylko na kilka chwil w trakcie przebierania, zobaczyla Tate i taaaaaaaki banan, wygladala jak pijana, takie miala zaspane oczka... Jeeej, tylko rodzic wie co to znaczy taki usmiech dziecka na jego widok...
Ubralam mala nieco cieplej (body z dlugim rekawem i spiochy) i otworzylam na noc okno - byc moze to bylo powodem dobrego snu Zuzi (albo nie ma zwiazku, a to chwilowy odchyl od normy), bo spala bez zadnych pobudek do 4:00 O 4:00 slyszalam jakby przez sen, ze mala sobie cos gada, chyba "ta ta taaa", ale nie plakala, nie jeczala, byly to raczej wesole pogaduszki ze szczebelkami lozeczka - w koncu sie przebudzilam, mala stala w najlepsze zadowolona z siebie - wiec poszlam jej zrobic mleko, ale okazalo sie, ze Pan mi nie umyl wieczorem butelek (o co go prosilam, a twierdzil rano, ze zapomnial), wiec zanim dotarlam do niej z mlekiem, to ona zdazyla sie rozplakac. Nie trwalo to dlugo, wypila chyba ze 170 ml i poszla spac dalej. 20 min. pozniej zaczela kwekac, bo wypadl jej smok, a chyba samej nie chcialo jej sie szukac, wiec wstalam, dalam jej smoczka i zaczelam myslec: kurcze... czuje sie swietnie, wyspana jak nigdy, do pobudki mam 20 min - moze juz nie ma sensu sie klasc, bo potem ciezko mi bedzie sie obudzic... Ale co bede robic przez te dodatkowe 20 mi?? No wiec z tymi myslami wpakowalam sie do lozka i zasnelam... Obudzilam sie o 5:16
Budzik mi pewnie zadzwonil (w komorce), a ja go musialm wylaczyc i poszlam dalej spac... pan wkurzony rano, bo o 5:20, to powinien dawno wyjsc do pracy, ale trudno... Jakos dalismy rade...jak wychodzilam o 6:00, to mala jeszcze spala...
Z tego wszystkiego - zapomnialam z domu komórki... Wczoraj wieczorem strasznie sie wkurzylam, bo Pan mnie poinformowal, ze musi isc w czwartek i piatek do pracy!!!!
Mial miec wolne i tak sie cieszylam, ze na spokojnie zrobimy zakupy na wyjazd, ja popiore i sie spakujemy... W poniedzialek Pan nie poszedl do pracy, bo Jego mama zadzwonila rano, ze znowu ma cisnienie 230 na 110, wiec nie przyjdzie do Zuzi, i pan zamiast wyjsc do pracy - zawiozl ja do szpitala (jak ja jeszcze bylam w domu), a potem zadzwonil do pracy i wzial urlop na żądanie. I okazało się teraz, że musi to odrobić właśnie w czwartek i piątek - po 8 godzin (normalnie chodzi na 12), czyli od 14:00 do 22:00 No zesz kuzwa biednemu zawsze wiatr w oczy...
[ Dodano: 2009-07-29, 08:32 ]
YOANNA - myslalam i myslalam kogo mi przypominasz na tym zdjeciu - i juz wymyslilam - Olę Kwaśniewską...
Ostatnio zmieniony 29 lip 2009, 10:05 przez Gie, łącznie zmieniany 1 raz.
-
margarita83
- Mistrzu dwa tysiace!
- Posty: 2038
- Rejestracja: 29 lut 2008, 19:50
MARGARITA, SHOO - wszystkie najlepszego!!!! 
a prospos - tez mialam niedawno imieniny i wiecie co Pan mi kupil?? KAKTUSA!!! Powiedzial, ze u mnie zadna roslinka nie przezyje dlugo (mam w domu ze 3 kwiatki, ktore podlewa tesciowa ), co jest chyba prawda... w zwiazku z tym dotalam roslinke, o podlewaniu ktorej nie trzeba pamietac... Ten kaktus wyglada jak jakies morskie stworzenie... 
a prospos - tez mialam niedawno imieniny i wiecie co Pan mi kupil?? KAKTUSA!!! Powiedzial, ze u mnie zadna roslinka nie przezyje dlugo (mam w domu ze 3 kwiatki, ktore podlewa tesciowa
), co jest chyba prawda... w zwiazku z tym dotalam roslinke, o podlewaniu ktorej nie trzeba pamietac... Ten kaktus wyglada jak jakies morskie stworzenie... 
margarita83, wszystkiego najjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj...................z okazji imienin....dla Ciebie SHOO również....
...Ja jutro kończę 31 lat...
Gości sie nie spodziewam ponieważ wszyscy pracuja...a znowu w weekend ja ide do pracy... Zresztą jutro z moim K. wybieramy sie do Berlina na zakupy...
[ Dodano: 2009-07-29, 09:55 ]
yoanna, faktycznie ..na tym zdjeciu wygladasz jak Kwaśniewska....
Witam
wlasnie jem sniadanko, a maly zasypia.
Nocka okropna, maly zasnal o 19.30 i obudzil sie na dobre przed 23 z takim wiskiem, ze nie moglam o uspokoic, smarowalam dziaselka ale to nie pomagalo, zrobilam herbatke, wypluwal i jrszcze gorzej plkakal, zrobilam mleczko i to samo, mialam go caly czas na rekach, co jakis czas przysypial, ale za chwile budzil sie z wiskiem, gdzies o 24.30 polozylam go do lozeczka i zasnal, wypil jeszcze herbatke i wstal dzis przed 8.
My juz spakowani, dzis jedziemy tylko szybko na male zakupki i wszystkp pakujemy do auta i jutro pewnie o 20 wyruszamy
Gie, ciesze sie, ze Su tak ladnie spala, moze to faktycznie przez to otwarte okno, sprobuj tak dzis tez zrobic i zobaczysz czy tez tak bedzie spala
Dzieki za mile slowa o Eriku
margarita83, wszystkiego najlepszego z okazji imienin :ico_prezent:
shoo, Tobie rowniez wszystkiego najlepszego :ico_prezent:
Ja osobiscie nie lubie kaktusow, a kwiatki w domu mam dwa, tez sie u mnie nie utrzymuja
wlasnie jem sniadanko, a maly zasypia.
Nocka okropna, maly zasnal o 19.30 i obudzil sie na dobre przed 23 z takim wiskiem, ze nie moglam o uspokoic, smarowalam dziaselka ale to nie pomagalo, zrobilam herbatke, wypluwal i jrszcze gorzej plkakal, zrobilam mleczko i to samo, mialam go caly czas na rekach, co jakis czas przysypial, ale za chwile budzil sie z wiskiem, gdzies o 24.30 polozylam go do lozeczka i zasnal, wypil jeszcze herbatke i wstal dzis przed 8.
My juz spakowani, dzis jedziemy tylko szybko na male zakupki i wszystkp pakujemy do auta i jutro pewnie o 20 wyruszamy
Gie, ciesze sie, ze Su tak ladnie spala, moze to faktycznie przez to otwarte okno, sprobuj tak dzis tez zrobic i zobaczysz czy tez tak bedzie spala
Dzieki za mile slowa o Eriku
dziekujePATI - zdjecie Erisia powala na kolana
tak u fotografa, tutaj dla malych dzieci nie robi sie tak jak dla wiekszych dzieci czy doroslych, wazne, zeby patrzyl prosto w obiektyw i sie nie smial, a to, ze ma otwarte usta czy nie widac uszu to nic nie przeszkadzaPati a Ty zdjecie robilas u fotografa? Takie pro :D co prawda tez nie widac jednego ucha calego -
dzieki kochanaPati, śliczne zdjęcie Erika, przystojniaczek mały
margarita83, wszystkiego najlepszego z okazji imienin
:ico_prezent: shoo, Tobie rowniez wszystkiego najlepszego
:ico_prezent: a prospos - tez mialam niedawno imieniny i wiecie co Pan mi kupil?? KAKTUSA!!!
hehe, super prezencik, wiec wszystkiego najlepszego rowniez :ico_prezent:Ten kaktus wyglada jak jakies morskie stworzenie...
Ja osobiscie nie lubie kaktusow, a kwiatki w domu mam dwa, tez sie u mnie nie utrzymuja
o prosze, a daleko macie do Berlina????Zresztą jutro z moim K. wybieramy sie do Berlina na zakupy...
Wróć do „Mam dwa latka, dwa i pół”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość