A co u Ciebie, jak Ty sobie radzisz z dwójeczką?
kryzys przżywam, wczoraj pół wieczoru ryczałam, Eliza chce zwrócić na siebie uwagę to się fochuje, histeryzuje, chce by ją karmić, czasem nawet posika się nawet w majtki bo ja nie mogę iśc z nią do wc, a już od dawna te sprawy załatwiała sama. Mały też nie dostaje ode mnie tyle czasu co powinien i przez to mało komunikatywny jest, wczoraj naczytałam się, ze do 8 tygodnia powinien się już uśmiechać na widok rodziców, a on się nie uśmiecha, ale jak ma się uśmiechać skoro ciagle śpi a ja staram sie czas poświęcać elizie by nie czuła się odrzucona, no i trzeba dom ogarnąć itp id, i zajęcia i nauka, eh i mnie to przeroso, poczułam sie złą matką że czasu dzieciom nie poświęcam tyle co potrzebują:(