Mery niezła jazda u was w domku była,czasem zczłowiek sobie takiego stracha napedzi,że hoho.Jednak nie dziwię się ,bo ja bym chyba zemdlała ze strachu.U rodziców jak jsetem to też nienawidzę samam siedzieć a jeszcze wieczorem to ....Ja nawet w bloku nie czuję się pewnie

Bartuś mi sie skarał ,ukłuł się w buzi takim ostrym patyczkiem i az Mu krew leciała.Z tego wszystkiego to juz po 11 poszedł
spać



A wiecie ,że Bartek nauczył sie wresczie raczkować


Maritko Oni kiedyś chyba wszyscy byli idealni,wcale sie nie denerwowali,zachowywali jak trzeba a teraz ,ja też mam czasem zastrzeżenia do swojego "ideała".No cóż-widocznie sie starzeją
