Strona 98 z 128

Re: Lato i Jesień 2011

: 16 lip 2013, 21:32
autor: szkieletorek
Po prostu nie wiecie wszystkiego, a ja nie mogę za wiele też pisać na ten temat...
Szkoda że nie możesz napisać ,chętnie bym poznała głębiej sytuacje bo różne rzeczy nie sa mi obce.Nie że u mnie ale wśród rodziny czy nawet moja najbliższa przyjaciółka ma nieciekawa sytuacje.

Re: Lato i Jesień 2011

: 16 lip 2013, 23:49
autor: elibell
inia szkieletorek nie oceniam was w zaden sposob bo nie widze jak u was jest, ja tez nie mam idealnego zycia, ani idealnego meza ani idealna nie jestm, mam jak mam, czasem lepiej czasem gorzej, czasem maz mnie wspiera we wszystkim a czasem jest takim bucem, ze pokazuje mu drzwi ale jak widac wciaz jestesmy razem, walczymy o siebie. Ale i tak z mojej perspektywy wyglada tak ze ja wiecej przy dzieciach robie i w pdrpoznieniu do tego co pisala nina staram sie robic inaczej jak mialam w domu rodzinnym.

inia niezaleznie jak jest u ciebie mam nadzieje ze bedzie dobrze i bedziesz dawac sobie rade, bo jestes silna kobieta:):):) I dzieci naprawde docenia w przyszlosci twoje oddanie. W ogole my kobiety potrafimy wiele zniesc dla dobra naszych maluchow.

Re: Lato i Jesień 2011

: 17 lip 2013, 07:45
autor: nina0226
inia nie przejmuj się naszym gadaniem. Nikt nie chciał Ciebie oceniać ani Twojej sytuacji, po prostu każda z nas opowiedziała jak jest u niej
Ale i tak Cie podziwiam, dzielna jesteś naprawdę. Trzecie dziecko w drodze, a w tym co pisałaś jest wiele entuzjazmu. Z takim nastawieniem, na pewno sobie poradzisz, wierzę w to, zresztą dziewczyny mają rację, kto jak nie my kobiety poradzimy sobie w każdej sytuacji? :D

Re: Lato i Jesień 2011

: 23 lip 2013, 11:53
autor: nina0226
a chciałam zapytać szkieletorek co miałaś namyśli mówiąc, że twoja córa jest do tyłu z jedzeniem? Chodzi Ci o to, że sama nie je widelczykiem lub łyżeczką?
Mój Alan nie wszystko potrafi jeść sam, tzn wszystko potrafi tylko nie wszystko mu wychodzi ładnie. Jak coś jest twardego to mu kroje a on sam nadziewa na widelczyk i je, ale np. kaszką do tej pory go karmię z łyżeczki, bo zazwyczaj je kaszkę na śniadanie i się wtedy śpieszymy i jakoś nie chce mi się później po nim sprzątać. Z zupą jest podobnie, bo połowa zupy zawsze jest na nim i wszędzie do o koła.
Ale np ten mały chłopczyk ktorego pilnuję, on ma już 8 miesięcy to tragicznie je z łyżeczki. Oczywiście mam na myśli gdy go karmię, bo sam nie potrafi. Wypluwa jedzenie, zamiast jeść, gryść, przerzuwać to on wysuwa język jak do ssania butelki. Na początku trochę się denerwowałam, bo strasznie mlaskał tym językiem i połowę tego co mu wkładałam wypluwał, tragedia. Mój Alan w tym wieku to już pięknie przeżuwał. I myślę, że to wina tego, że za późno mu zaczęli podawać jakiekolwiek stałe pokarmy (papki), bo ja swojemu Alanowi podawałam już od 5miesiąca. Mam nawet filmik nagrany jak w wieku 5miesięcy jadł papkę z banana no to idetycznie to wyglądało jak ten chłopczyk w wieku 8miesięcy

Re: Lato i Jesień 2011

: 23 lip 2013, 14:17
autor: szkieletorek
Chodzi Ci o to, że sama nie je widelczykiem lub łyżeczką?
Tak ,ona woli bym ja ja karmiła.
Mój Alan nie wszystko potrafi jeść sam, tzn wszystko potrafi tylko nie wszystko mu wychodzi ładnie
A to jest juz zupełnie inna bajka. Bo ja chęci i próby rozumiem i ciesze sie z nich bardzo mimo że czasem nieudolne,ale ona nie chce sama jesc wcale.

Re: Lato i Jesień 2011

: 23 lip 2013, 18:40
autor: nina0226
hmm to zupełnie na odwrót jak mój Alan, on się wnerwia jak zamierzam go karmić i ile tłumaczenia jest że trzeba szybciutko zjeść a Alanek cały się wymaże. Nie raz to tak się ze mną kłóci i wyrywa łyżkę, że ulegam. No ale to pewnie dlatego, ze z reguły mamy sporo czasu i pozwalam mu na samodzielne jedzenie, chociaż różnie potem wygląda mieszkanie. Ostatnio np. próbowałam dać mu spagettii ale ten się zaczął drzeć że "sam chce sam chce". Myślę, dobra niech spróbuje, sama wzięłam się za prasowanie, posadziłam go w kuchni na podłodze. Mąż miał pilnować jak Alan skończy jeść to wytrzeć mu rączki i buźkę a ja resztę zgarnę z tej podłogi sama. Masakra co się działa, makaron był wszędzie, łącznie z jego głową i nosem, a mąż oczywiście zapomniał go pilnować, więc Alan skończył jeść i biegł do mnie żeby mu ręce wytarła, mam do tej pory ślady jego małych tłustych łapek na drzwiach, bo oczywiście nie mogę tego zmyć ... czasem cierpliwości brak no ale muszę mu pozwolić w końcu od tego jest beztroskie dzieciństwo :-P
Szkieletorek, a może spróbuj od jedzenia rączką, dawaj jej do rączki różne rzeczy do jedzenia, np banana, parówkę itp, ja z tego co pamiętam tak zaczynałam, później dopiero łyżka i widelec poszły w ruch. Chociaż do tej pory niektóre rzeczy je rączką, tak jak ostatnio to spagettii

Re: Lato i Jesień 2011

: 23 lip 2013, 20:49
autor: szkieletorek
on się wnerwia jak zamierzam go karmić
Gdyby jadła sama to ja bym miała gdzieś ze bajzel jest bo to jest oczywiste dla mnie przy nauce samodzielnego jedzenia łyżką widelcem. Na to jestem gotowa ale na brak chęci nie.
Aktualnie jesteśmy na etapie ze je ze mną, znaczy płynne rzeczy trzyma łyżkę razem ze mną i daje do buzi. Trwa to długo ale nie ważny czas ważne ze je . Parówki i tego typu rzeczy inne je sama .

Inia a co u ciebie ? Pisz kochana jak się czujesz .Kiedy miałaś lub masz wizytę ?

Re: Lato i Jesień 2011

: 23 lip 2013, 22:48
autor: inia1985
Hej Dziewczyny,

szkieletorek, czuję się zwykle dobrze, chyba, że troszeczkę za bardzo się przeforsuję... Już powoli zaczyna mi ciąża ciążyć;) Brzuszek rośne jak szalony, masakra jakaś, jakby na bliźniaki;) Wizytę mam w poniedziałek (29.07)

Mój Piotrek sam je widelcem, ale tylko jak może nabić. Choć ostatnio mnie zaskoczył, przejął łyżkę, jak karmiłam go zupą i nieźle sobie poradził.

Re: Lato i Jesień 2011

: 24 lip 2013, 21:06
autor: szkieletorek
Wizytę mam w poniedziałek (29.07)
Daj znac jak maluszek sie rozwija

Re: Lato i Jesień 2011

: 28 lip 2013, 09:35
autor: nina0226
Hej dziewczyny.
Wy odpapmersowujecie, a ja postanowiłam, że do ukończenia drugiego roku pozbędziemy się całkiem smoczka. Alanek w ciągu dnia już go nie ciągał i nie potrzebował, tylko do snu. Zawsze jak widział smoka i butlę to leciał do swego łóżeczka "pać" czyli spać. No a teraz została tylko butla z mleczkiem, bo Alanek jeszcze pije mleczko w południe przed snem i na noc. Wczorajsze popołudnie było całkiem całkiem. Troszkę się po wkurzał, troszkę postękał, wiercił się długo ale w końcu zasnął bez swojego "monia". Nocka troszkę gorsza, zasnął podobnie jak w popołudnie ale budził się często w nocy popiskując i przeżywając. W końcu wzięłam go do siebie, poprzytulałam i zasnął. Ciężko mi być taką twardą, kiedy widzę, że zabieram coś co sprawia przyjemność mojemu dziecku, ale z drugiej strony jak nie teraz to kiedy. Myślę, że teraz czyli zanim skończy dwa latka to dobry moment na taki krok, bo już tak śmiesznie wygląda z tym "moniem" :-P,,,
co prawda we Francji matki do tego w ogóle wagi nie przywiązują, dzieci chodzą po 4-5lat ze smokami w buzi po podwórku ale dla mnie to czysta przesada!
No to tyle u mnie. Pozdrowionka :ico_papa: