Hej moje Kobietki

dla Was wszytskich na dzień kobiet
:ico_prezent: :ico_prezent: :ico_prezent: :ico_prezent: :ico_prezent:

hehe sobie odbijemy po ciaży, a dziś zapraszam na karmi :ico_buziaczki_big:
no więc teraz moge sie pochwalic
że oblałam egzamin na prawko
oblałam na łuku, zawsze robiłam go z zamkniętymi oczami, tym razem spojrzałam na nie ten pachołek który miałam... tam było 6 łuków i pomyliłam pachołek przy którym miałam skręcic... ale to nic, zrobiłam to intuicyjnie, skeciłam dobrze i nie wyjechałam za linię, poratowałam sie lusterkami bocznymi i wyprostowałam super samochód, tyle ze dotknełam jakiegoś pachołka "tyłkiem"... ech te grande mają większy zadek niż Corsinki... a egzaminator był taki super... nie wiem czy trafie drugi raz na tak zajebiaszczego kolesia
no trudno następnym razem może sie uda...
za to mój Przemcio wczoraj stwierdził, ze on mnie nauczy jeździć
pojechaliśmy do znajomych "na kawę" a tu patrze flaszeczka na stole... a my autem
no ale wyszło na to ze wszystko mi było jedno po oblanym egzaminie, no wiec wsiadłam za kółko i normalnie jechałam do domciu, dostałam tylko pochwałę od Przemcia ze tak dobrze sobie radzę... a ja sobie pomyslałam raz kozie śmierć , najwyzej mnie capną pały to dostanę mandat
a tak wogóle to Przemek dziś jest w pracy... wiec wczoraj kupił nam ( mi i dzidzi ) piekne kwiatuszki na dzień kobiet, pewnie ma nadzieję ze tam w brzusiu córcia rośnie...
on też ma sezonowe napady "płciowości"
raz chce syna bo nauczy go grać w piłke, chodzić po drzewach i bedzie zabierał go na mecze
a raz chce córcię, bo dziewczynki takie ładne, śliczne, sukieneczki, warkoczyki i te sprawy... no i takie bardziej "tatusiowe"
a mi też jest wszytsko jedno, chociaż jak ostatnio na Tatiankę od koleżanki patrzę to cos mnie do córci ciągnie, a z drugiej strony synek też moje marzenie...
dlatego wychodze z założenia, ze co bedzie to bedzie- oby zdrowiusie było i nie nerwusek jak mamusia
no i nieubłaganie zbliża się pracowity tydzien, 4 poprawkowe egzaminy... ech, trzeba kuć...