Strona 99 z 437

: 19 lip 2007, 11:23
autor: Evik.kp
oprócz surowego mięsa toksoplazmoza podobno jest też w surowym mleku takim prosto od krowy i we wszystkich nie pasteryzowanych także lepiej pić mleko z kartonika a nie z woreczka chyba że któraś lubi gotowane bo ja uwielbiam zimne :-D

[ Dodano: 2007-07-19, 11:27 ]
Dzięki Ika mi też ta fotka bardzo się podoba mam małego modela w brzuchu choć nie zawsze pokazuje to co powinien. Będę miała synka :-D niestety nie wybraliśmy mu jeszcze imienia :ico_placzek: ale cały czas szukamy, niesty mamy duży problem

: 19 lip 2007, 11:27
autor: kilolek
Wiecie co? A może lepiej o tym wszystkim nie wiedzieć? J na początku ciąży to prawie nic nie jadłam i nie piłam, bo wszystko szkodliwe. A i teraz co i rusz się dowiaduję że coś tam nie wskazane. Zgłupieć od tego można. Ciągle się trzeba zastanawiać czy mogę to albo tamto. A najgorzej jak się dowiadujemy po 6 miesiącach żeś jest niewskazane to wpadamy w panikę, bo tego nie unikałyśmy. Jak moja mama była w ciąży to tylko cytrusów im nie wolno było jeść, że niby uczulają dziecko. Więc jak ja na początku się tak roztrząsałam nad wszystkim to patrzyła na mnie jak na wariatkę.

: 19 lip 2007, 11:37
autor: Ika202
Evik.kp pisze:oprócz surowego mięsa toksoplazmoza podobno jest też w surowym mleku takim prosto od krowy i we wszystkich nie pasteryzowanych także lepiej pić mleko z kartonika a nie z woreczka chyba że któraś lubi gotowane bo ja uwielbiam zimne
ja też uwielbiam takie prosto z kartonika :ico_brawa_01: kilolek, ale masz rację w dzisiejszych czasach wszystko jest szkodliwe :ico_olaboga:
Evik.kp pisze:Dzięki Ika mi też ta fotka bardzo się podoba mam małego modela w brzuchu choć nie zawsze pokazuje to co powinien. Będę miała synka :-D niestety nie wybraliśmy mu jeszcze imienia :ico_placzek: ale cały czas szukamy, niesty mamy duży problem
Proszę bardzo no widać że to model bo tak sie ustawił do zdjęcia :ico_brawa_01: mój mąż sie uparł na Wojtusia a ja chciałam Oliwiera i w sumie sama już nie wiem :ico_olaboga:

: 19 lip 2007, 11:40
autor: Evik.kp
Masz rację nie trzeba zachowywać się tak jakbyśmy były chore. ja tam jem wszystko i najważniejsze że się dobrze czuję. Na toksoplazmoze badania zrobiła z tego względu na to że mam w domu kota i zmieniam mu kuwetę a te bakterie są podobno w kale kota więc wolałam się upewnić. Zresztą położna powiedział mi że takie domowe zwierzęta nie mają tego wirusa tylko takie dzikie bo są nieszczepione. A poza tym robie wszystko to co przed ciążą oprócz noszenia ciężkich zakupów i na razie nic mi jeszcze nie zaszkodziło :ico_haha_02:

: 19 lip 2007, 11:45
autor: Ika202
Evik.kp pisze:A poza tym robie wszystko to co przed ciążą oprócz noszenia ciężkich zakupów i na razie nic mi jeszcze nie zaszkodziło :ico_haha_02:
No a ja niestety to też muszę robić i pranie dźwigać na dwór i wieszać i jeszcze mnie czeka mycie okien :ico_placzek:

: 19 lip 2007, 11:46
autor: kilolek
No ja po mału, stopniowo i też w końcu zaczęłam jeść i pić wszystko (oprócz kawy i alkoholu), a piwka to ym się napiła, zwłaszcza przy upale :ico_noniewiem:

: 19 lip 2007, 12:08
autor: Evik.kp
A ja tam raz w tygodniu sobie wypijam jedno owocowe jakiegoś REDSika albo Fricca :-D szczególnie do grilka. No i czasem do kolacji dostaje pół lampki czerwonego wina :ico_haha_02:

: 19 lip 2007, 12:24
autor: kilolek
Ja nie lubię owocowych piw. Nawet z sokiem mi nie wchodzi. Lubię prawdziwe, lekko gorzkie piwko. A wino też próbowałam pić do obiadu, raz! Chyba przedwczoraj, wypiłam 1/4 małej lampki i mi się w głowie zakręciło :ico_noniewiem: co to z człowieka robi pół roku abstynencji :ico_haha_02: A tak poważnie to wolę unikać alkoholu. Poglądy są różne na ten temat. I na studiach się chyba trochę za dużo nasłuchałam o negatywnych skutkach. Zwłaszcza, że moja mama jak była w ciąży to się nie przejmowała i piła (z resztą wtedy im nie zabraniano, tak samo jak palenia) i jak popatrzę na mojego brata to przechodzi mi ochota. Nas uczyli, ze poza takimi drastycznymi przypadkami jak zespół alkoholowy płody, wiele innych rzeczy może z tego wynikać: nadpobudliwość, zaburzenia koncentracji, różne problemy z egzekwowaniem odpowiedniego zachowania, problemy z nauką, a niektórzy twierdzą, że nawet dysleksja. Ja z dysleksją męczę się zbyt długo żeby świadomie ją dziecku zafundować, a mój brat normalny nie jest. Od małego były z nim problemy w szkole. Nie umiał wysiedzieć 10 min. w ławce i z nauką też nie szło mu najlepiej. Jest porywczy, czasem zachowuje się jak szaleniec zwłaszcza jak się zdenerwuje. Nie mam absolutnie żadnych dowodów na to, że to przez alkohol i nikt poza mną tak nie uważa (no mąż w niektórych z tych kwestii się ze mną zgadza) ale wolę nie ryzykować. Nie popieram kar cielesnych, ale jakbym miała takiego potwora w domu jak m ój brat to bym chyba biedne dziecko zatłukła. Uff, ale się rozpisałam. A mimo to i tak bym się napiła zimnego piwka :ico_haha_02: Nie bierzcie tego do siebie dziewczynki, to nie oznacza, że kogokolwiek potępiam za to że pije wino do obiadu, po prostu mam taką traumę! :ico_noniewiem:

: 19 lip 2007, 12:25
autor: Ika202
kilolek pisze:a piwka to ym się napiła, zwłaszcza przy upale :ico_noniewiem:
a mi właśnie gina mówiła że trochę piwa raz kiedyś kobieta w ciąży powinna wypić bo podobno dobrze nerki oczyszcza a wino czerwone dobrze robi na krew i powiem wam że jak byłam z synkiem w ciąży to taką miałam ochotę na piwo że jak widziałam ze ktoś pije to bym mu najlepiej z rąk wyrwała a teraz aż mnie cofa za to na grillu to tylko jakieś dobre mięcho bo kiełbacha mnie odrzuca :ico_noniewiem:

: 19 lip 2007, 12:27
autor: kilolek
oj, też bym mięska zjadła