Dziewczynki kochane - dziękuję Wam !
Manenka, pewnie, że chciało mi się czytać, przeczytałam od deski do deski :) Mąż się śmiał ze mnie, że sagę czytam hehe.Ale on nawet nie wie, jakie z Was fajne kobitki są ;)
Siunia, wiem, że mało masz teraz czasu ze względu na kochane dzieciaczki, ale wiedz , że masz wspaniałych dwóch synusiów, na serio-przejrzałam wszystkie Wasze zdjęcia na blogu :)
Ja z mężem mieszkamy w Hokksund - to jest "województwo" Buskerud, a pracujemy w Drammen.Do Oslo mamy ok. 70 km.
Wczoraj nie udało mi się Wam nic odpisac
bo wróciłam z pracy strasznie zmęczona, wybaczcie.A wyobraźcie sobie, że dziś pracowaliśmy aż 13 godzin
Strasznie się martwię o moje dzieciątko w brzuszku, ale muszę jeszcze trochę popracować, przynajmniej do tego czasu jak dostanę przedłużenie umowy, wtedy będę mogła złożyć wniosek o stały numer personalny i lekarza miec za darmo.Chciałabym żeby udało się załatwić macierzyński zasiłek, ale dopiero pracuje 5 miesiąc i obecnie czekamy na pozwolenie z policji.Tak się tym wszystkim martwię, że sobie nie wyobrażacie.Powinnam siedzieć już w domku, w końcu to 4 miesiąc już, a ja po tyle godzin dziennie stoję przy taśmie cały dzień
Kochane, napiszcie co u Was słychać, jak Manenka się czujesz, chyba będziesz Mamusią miesiąc wcześniej ode mnie :)Izunia, życzę Tobie aby wreszcie fasolka zakiełkowała w twym brzuszku.Dominisia, dlaczego się nie odzywasz?Jak Jasiu, pewnie rośnie jak na drożdżach :)
Jutro z rana o 10 wyjeżdzamy na lotnisko, bo na kilka dni lecimy do Polski na wesele mojej starszej ze ślubu, to tradycyjnie jak wy do tej pory wstawię foteczki, tylko musicie mi na[pisać jak to się robi, bo ja zielona jestem i nie wiem.
To trzymajcie się tiktakowe "psiapsiółki", życzę zdrówka, jak tylko wrócę, to na milion się odezwę i mam nadzieję, poczytam sobie co mi odpisałyście :)
Papatusie