Ja na pocieszenie mogę powiedzieć że mój drugi był znacznie lżejszy i krótszy
Syna rodziłam 13 godz. licząc od skurczy co 3 minuty, córkę od tego samego momentu 4 więc różnica ogromna!!!! Poród postępował znacznie szybciej, ja na pewno byłam bardziej świadoma tego co się dzieje, do tego też trafiłam na fajniejszą położną i lekarkę
Oba porody nie były niczym wspomagane, zaczęły się same i u mnie akurat córeczka była mniejsza od syna, choć mówią też że drugie zazwyczaj rodzi się większe
Mimo wszystko oba wspominam bardzo dobrze, nie ma piękniejszego momentu dla kobiety.... Pierwszy mimo że cięższy był też bardziej intensywnym przeżyciem, w końcu zostawałam mamą pierwszy raz...
Z tym rozpierającym uczuciem szczęścia, obezwładniającą radością, wzruszeniem, dumą nie da się porównać nic!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dlatego zazdroszczę wam że to za chwilę przeżyjecie znowu i życzę super porodu, szybkiego, lekkiego i bez komplikacji - a najważniejsze - ze szczęśliwym zakończeniem!!!!!!!!!!!!!!