Ja z Tomkiem też byłam 3 dni w szpitalu.
Pierwszego dnia przyjechaliśmy koło południa założyli mu wenflon i to było najgorsze przeżycie z całego zabiegu dla Tomka. Wenflon mu zakładały pielęgniarki 4 razy bo przez 3 razy pękały mu żyły
masakra. I to w zasadzie cały mu pobyt popsuło bo był taki rozgoryczony tym wszystkim. Potem mu pobrali krewna badania przez wenflon no i wyszły leukocyty podwyższone i strach że nie odbędzie się zabieg. Ale jeszcze raz pobrali i na szczęście wszystko ok było
do końca dnia nic nie był już, spokojnie mógł iść do domu ale w szpitalu powiedzieli że nie puszczają do domu bo było parę takich sytuacji że następnego dnia jak dziecko szło na zabieg to rano durni rodzice karmili dzieci
dlatego teraz pilnują.
Drugiego dnia nic nie jadł rano. No i strasznie upominał się o picie a tylko można było zwilżyć usta. Na szczęście miał wyznaczony zabieg jako pierwszy, po 9 poszedł. A rano dali mu głupiego jasia w syropie. Takie głupoty gadał, taki nakręcony. Po 9 przyszła po niego pielęgniarka zadowolony poszedł do niej na ręce i nie było go z 30 minut. Miał usuwany tylko środkowy migdał bo resztę miał w dobrym stanie.
Z zabiegu przywieźli go na łóżku śpiącego, wybudzili go na sali ale znowu zasnął. No i powiem Ci że strasznie się bałam że tak ciągle śpi
bo jak chłopca obok przywieźli po zabiegu to on cały czas płakał a ja bałam się że on się nie wybudzi
ale lekarka powiedziała że to dobrze że on śpi to go nie boli. Spał z krótkimi przerwami tak z 1,5h. Potem przenieśli go na salę zwyczajną i ciągle podsypiał a to bajkę obejrzał i zasnął. Wieczorem już mógł coś pić. No to on że pepsi chce
ja że nie może a on tak męczył więc poszłam do pielęgniarek się pytać. A pielęgniarki że pepsi nic mu nie uszkodzi tylko po prostu będzie go drażniła i będzie go bolało. A ja to dam mu jak go zaboli to nie wypije. A on wypił nic go nie bolało a po pepsi nie to dziecko
jakby jakichś narkotyków się najadł
zaczął latać po sali wesolutki zadowolony jakby mu nic nie było
ale wieczorem jeszcze profilaktycznie dostał przeciwbólowy środek. Następnego dnia poszedł do domu. Przy wypisie inne dzieci dostawały antybiotyk Tomek nie dostał bo tylko jeden migdał był usuwany. Ale jakieś 2 tygodnie po zabiegu miał zapalenie gardła. I to koniec chorób