lilo

Wycięcie migdałka u dziecka

03 cze 2011, 10:19

Na poniedziałek mamy zaplanowany zabieg wycięcia migdałka u syna.
Czego możemy się spodziewać??? Jak wygląda podanie narkozy u takiego dziecka, jakie są wykonywane dodatkowe zabiegi, jak wasze dzieci zachowywały się po???
Będę wdzięczna za wszelkie informacje i porady :ico_sorki:

Awatar użytkownika
kwiatunio
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6675
Rejestracja: 06 mar 2007, 13:31

03 cze 2011, 10:28

lilo, a badania jakieś już prywatnie robiłaś?

ja z Julką byłam łącznie 3 dni w szpitalu, w 1 dzień miała założony wenflon, zrobione badanie moczu,krwi, w 2 dzień około 11 poszła na zabieg a wyglądało to tak: przyszła pielęgniarka po Nią, dostała przez wenflon znieczulenie i poszła na zabieg ja nie będę ukrywała ze Julka płakała podczas zabiegu ale trwało to kilka sekund :ico_sorki: Jej nie było jakieś 15 minut, przywieźli ją na salę i mała spała około 2 godzin a później jak się obudziła to nic jej nie bolało :ico_szoking: chciała jeść bo była głodna :ico_oczko: ale mogła dopiero wieczorem i to jogurt zjeść :ico_sorki:

zobaczysz wszystko będzie dobrze :ico_sorki:

gosia888
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6322
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:00

03 cze 2011, 10:44

Ja z Tomkiem też byłam 3 dni w szpitalu.
Pierwszego dnia przyjechaliśmy koło południa założyli mu wenflon i to było najgorsze przeżycie z całego zabiegu dla Tomka. Wenflon mu zakładały pielęgniarki 4 razy bo przez 3 razy pękały mu żyły :ico_placzek: :ico_placzek: masakra. I to w zasadzie cały mu pobyt popsuło bo był taki rozgoryczony tym wszystkim. Potem mu pobrali krewna badania przez wenflon no i wyszły leukocyty podwyższone i strach że nie odbędzie się zabieg. Ale jeszcze raz pobrali i na szczęście wszystko ok było :ico_sorki: do końca dnia nic nie był już, spokojnie mógł iść do domu ale w szpitalu powiedzieli że nie puszczają do domu bo było parę takich sytuacji że następnego dnia jak dziecko szło na zabieg to rano durni rodzice karmili dzieci :ico_puknij: dlatego teraz pilnują.
Drugiego dnia nic nie jadł rano. No i strasznie upominał się o picie a tylko można było zwilżyć usta. Na szczęście miał wyznaczony zabieg jako pierwszy, po 9 poszedł. A rano dali mu głupiego jasia w syropie. Takie głupoty gadał, taki nakręcony. Po 9 przyszła po niego pielęgniarka zadowolony poszedł do niej na ręce i nie było go z 30 minut. Miał usuwany tylko środkowy migdał bo resztę miał w dobrym stanie.
Z zabiegu przywieźli go na łóżku śpiącego, wybudzili go na sali ale znowu zasnął. No i powiem Ci że strasznie się bałam że tak ciągle śpi :ico_olaboga: bo jak chłopca obok przywieźli po zabiegu to on cały czas płakał a ja bałam się że on się nie wybudzi :ico_placzek: ale lekarka powiedziała że to dobrze że on śpi to go nie boli. Spał z krótkimi przerwami tak z 1,5h. Potem przenieśli go na salę zwyczajną i ciągle podsypiał a to bajkę obejrzał i zasnął. Wieczorem już mógł coś pić. No to on że pepsi chce :ico_szoking: ja że nie może a on tak męczył więc poszłam do pielęgniarek się pytać. A pielęgniarki że pepsi nic mu nie uszkodzi tylko po prostu będzie go drażniła i będzie go bolało. A ja to dam mu jak go zaboli to nie wypije. A on wypił nic go nie bolało a po pepsi nie to dziecko :ico_szoking: jakby jakichś narkotyków się najadł :ico_smiechbig: zaczął latać po sali wesolutki zadowolony jakby mu nic nie było :ico_haha_01: ale wieczorem jeszcze profilaktycznie dostał przeciwbólowy środek. Następnego dnia poszedł do domu. Przy wypisie inne dzieci dostawały antybiotyk Tomek nie dostał bo tylko jeden migdał był usuwany. Ale jakieś 2 tygodnie po zabiegu miał zapalenie gardła. I to koniec chorób :ico_sorki:

lidziasc
Wodzu
Wodzu
Posty: 11315
Rejestracja: 09 mar 2007, 23:02

03 cze 2011, 10:46

my bylysmy 1.5 dnia
dziecko zlasza sie rano zupelnie na czczo.
ona miala wyciety migdal,podciete boczne i dreny w uszkach
potem podaja glupiego jasia i zakladaja welflon i czekasz na swoja kolej <Dominika nie maial jasia>
potem dziecko jedzie na sale i po ok 2 h wraca wybudzone ale niekumate.
potem b chrypi no i gardelko boli.
tez nie plakala wieczorem zwymiotowala krwią z gardla a ok 10 juz mielismy wypis do domu
byla jeszcze senna i nazekala na gardelko.
ale lody jej poprawialy nastroj.
:ico_oczko:

lilo

03 cze 2011, 11:00

kwiatunio, robiliśmy dziś morfologię i APTT.
<Dominika nie maial jasia>
lidziasc, nie rozumiem o co chodzi??? Pisałaś że miała głupiego jasia a tu że nie miała?????
Dobry pomysł mieli żeby wenflon zakładać po podaniu tego głupiego jasia, pewnie stres mniejszy :ico_sorki:

U nas jest tylko trzeci do wycięcia, boczne ma ok.

mal
Wodzu
Wodzu
Posty: 17507
Rejestracja: 06 mar 2007, 13:33

03 cze 2011, 11:16

lilo moja była już w szpitalu gdy załapała zapalenie oskrzeli więc musieli przesunąć zabieg i gdyby nie to zapalenie to po zabiegu najdalej na 3 dzień wyszłaby do domu,sam zabieg zniosła wymienicie i po narkozie tylko trochę wymiotowała ,czuła się dobrze aczkolwiek musiała dospać co trzeba :ico_oczko: ,dopiero wieczorem mogła coś zjeść i to płynne ,ale za to po wyjściu ze szpitala mogla już loda zjeść co też tak zrobiliśmy,musiała tez oszczędzać gardełko tzn starać się nie mówić ale ona była na tyle senna że praktycznie przespała to ,w domu zalecane było jedzenie lekko strawne

dodam tylko ze gdyby nie oskrzela to wyszłaby do domu na następny dzionek po zabiegu

,musze powiedzieć że po wycięciu migdałka z chorobami jak rękę odjął wszystko minęło ,najpoważniejszą chorobą był,,,katar który czasem miała
zabieg miała wykonywany na wiosnę ale dodatkowo już w sierpniu dostała leki odpornościowe ,
w dobrym czasie synek będzie miał wycinany migdał
będzie dobrze ,zobaczysz :588:

gosia888
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6322
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:00

03 cze 2011, 11:20

Dobry pomysł mieli żeby wenflon zakładać po podaniu tego głupiego jasia, pewnie stres mniejszy :ico_sorki:
to i może u was tak będzie. U nas to było niemożliwe bo wenflon był zakładany pierwszego dnia i żeby już nie kłuć stąd się brało krew na badanie.

lilo

03 cze 2011, 12:02

Dziewczyny a jak było u was z krwawieniem??? Leciała krew bardzo, pluli nią???
Znajoma mnie wystraszył że u jej córki bardzo leciało, miała usuwany trzeci i przycinane boczne. Musiała ją kilka razy przebierać po zabiegu :ico_olaboga:

gosia888
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6322
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:00

03 cze 2011, 12:03

Leciała krew bardzo, pluli nią???
Tomek niczym nie pluł. W ogóle nie wiedziałam krwi.

lilo

03 cze 2011, 12:16

Tego się trochę boję bo Piotruś jak widzi krew to wpada w panikę :ico_noniewiem:

Wróć do „Zdrowie dziecka”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość