Cześć Kobietki, ja ogólnie się tym zajmuje w domu, więc trochę zbadałam temat. Pierwsza rzecz jaka mnie osobiście zmieniła, to książka
Bogaty albo biedny T. Harv Eker, mi ona akurat była potrzebna, bo uwielbiam zakupy i byłam zakupoholiczką, choć zawsze dbałam o dom i potrzeby. Ta książka jest naprawdę fajna i bardzo przydatna, a jeśli chodzi o fizyczne zmiany, to z ukochanym zrobiliśmy 3 konta i planujemy wydatki. najpierw opłacam opłaty, wtedy dzielimy, na życie, oszczędności (10% z tego co mamy), inwestycje(30% z tego co jest). Dajemy sobie limit, ile w miesiącu możemy wydać na przyjemności. Na początku było ciężko, ale po jakimś czasie się udało. Najgorsze, jak widziałam nową torebkę, lub sukienkę, to mnie kusiło
Dobrym rozwiązaniem było także, gra Gra Cashflow, my jej nie mamy, bo droga trochę, ale znajomi kupili i u nich gramy, uczy inaczej patrzeć na pieniądze.