: 15 lis 2011, 08:23
Witam
chciałam przedstawić moją sytuacje może wy cos mi doradzicie w końcu same doświadczone mamy.
W wieku 13 lat miałm wypadek na sankach i złamałam kość ogonową i no jak to nastoletnia dziewczyna czasami nie mysli rozsądnie nie przyznałam sie rodzicom do lekarza nie poszłam, pobolało i przestało.
Dopiero jakies 5 lat pózniej przy okazji gdy byłam u ortopedy spytałam o te kość ogonową ortopeda zobaczył i powiedział że jest mocno zakrzywiona i krzywo zrośnięta i że można operacyjnie to usunąc jednka jest duże ryzyko bo to koniec kręgosłupa i nerwy i wystepuje ryzyko przykurczy w nodze lub paraliżu. Niezedcydowałam sie i zapomniałam o tym.
Teraz jestem w ciąży i ta kość znów o sobie przypomniała troche pobolewa, pytałam ginekologa czy to moze być przeszkoda przy porodzie powiedział ze tak i skierował do ortopedy a ortopeda popukał sie w głowe nazwał ginekologa durniem który chce tylko zeby ktos inna za niego odpowiedzialnośc zepchnął i powiedział mi " jak pani chce rodzic naturalnie wypisze zaświadczenie że można a jak woli pani cesarke to też moge to pani napisać decyzja należy do pani.
Wyszłam z gabinetu i tak sie zastanawiam nad tym ja która nie mam żadnego doświadczenia w tej kwesti nie mam wykształcenia medycznego mam sama zdecydować o jakby nie było chyba bardzo ważnej sprawie. Przecież od tego poniekąt zależy zdrowie mojego dziecka.
Moze któraś z was miała problemy w kością ogonową i mogłaby sie podzielić informacjami na ten temat
Bede wdzieczna
chciałam przedstawić moją sytuacje może wy cos mi doradzicie w końcu same doświadczone mamy.
W wieku 13 lat miałm wypadek na sankach i złamałam kość ogonową i no jak to nastoletnia dziewczyna czasami nie mysli rozsądnie nie przyznałam sie rodzicom do lekarza nie poszłam, pobolało i przestało.
Dopiero jakies 5 lat pózniej przy okazji gdy byłam u ortopedy spytałam o te kość ogonową ortopeda zobaczył i powiedział że jest mocno zakrzywiona i krzywo zrośnięta i że można operacyjnie to usunąc jednka jest duże ryzyko bo to koniec kręgosłupa i nerwy i wystepuje ryzyko przykurczy w nodze lub paraliżu. Niezedcydowałam sie i zapomniałam o tym.
Teraz jestem w ciąży i ta kość znów o sobie przypomniała troche pobolewa, pytałam ginekologa czy to moze być przeszkoda przy porodzie powiedział ze tak i skierował do ortopedy a ortopeda popukał sie w głowe nazwał ginekologa durniem który chce tylko zeby ktos inna za niego odpowiedzialnośc zepchnął i powiedział mi " jak pani chce rodzic naturalnie wypisze zaświadczenie że można a jak woli pani cesarke to też moge to pani napisać decyzja należy do pani.
Wyszłam z gabinetu i tak sie zastanawiam nad tym ja która nie mam żadnego doświadczenia w tej kwesti nie mam wykształcenia medycznego mam sama zdecydować o jakby nie było chyba bardzo ważnej sprawie. Przecież od tego poniekąt zależy zdrowie mojego dziecka.
Moze któraś z was miała problemy w kością ogonową i mogłaby sie podzielić informacjami na ten temat
Bede wdzieczna