02 mar 2017, 02:20
Kobiety drogie, w mojej rodzinie zdarzył się wypadek spowodowany przez osobę trzecią, uczestnikom zajścia nieznaną. Po czym osoba ta zbiegła. Policja została wezwana, wszystko na początku szło jak należy. Ale od tamtego czasu minęło już kilka tygodni, konsekwencje niestety są poważne ale nie chcę się tu wdawać w szczegóły. Grunt, że na dzień dzisiejszy wszyscy odnosimy wrażenie jakby sprawa była odłożona na półkę, emocje ostygły więc można zwolnić tempo. Jest to niesamowicie irytujące i chcielibyśmy coś od siebie dołożyć, pogonić, zmotywować i sprawić, zeby to ruszyło. Czy jesli sami coś zaczniemy szukać, to nie będzie opcji że nas ktoś później oskarży np o jakieś mataczenie (nie wiem czy to dobre określenie) albo np w sądzie później nam nie zarzucą że przez to wyjdzie wyrok na naszą niekorzyść?