Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

Cześć dziewczyny, jakie macie rozwiązania na wyjścia w zatłoczone miejsca z maluchem, który delikatnie mówiąc wszedł w okres buntu i kompletnie się nie słucha jeśli chodzi o trzymanie się łapy lub chociaż w zasięgu wzroku? To dla mnie nowość, bo do tej pory mały był grzeczny, a w naszym zachowaniu nic się nie zmieniło więc po prostu po troszeczku nam dorasta i eksperymentuje. Tylko boję się o niego niestety, a ze smyczą nie będę chodzić bo to rozpatruję jako totalną porażkę wychowawczą.

czasem trzeba przyznać się do porażki bo to lepsze niż matka zeskrobująca swoje dziecko z ulicy. wybaczcie, że to takie drastyczne ale jednak jako matce to nie ma dla mnie rzeczy zbyt poniżających jeśli chodzi o bezpieczeństwo dziecka. może po prostu ćwiczyć z dzieckiem zatrzymywanie się na polecenia itd - wtedy najpierw w formie zabawy, a później wejdzie w krew i będzie się słuchać.

ale w ten sposób to można i dziecku całe życie ograniczać a to do niczego dobrego nie prowadzi, a już na pewno nie do samodzielności małego. nie można popadać ze skrajności w skrajność.

nie miałam na myśli dosłownie uciekania dziecka w momencie sytuacji zagrożenia. nie wybiega na ulice, nie biega pomiędzy samochodami spontanicznie. mam raczej na mysli ucieczkę w parku czy na starówce i kiedy proszę o podejście to ani myśli się posłuchać. Takie sytuacje nie są groźne ale potrafi się znacznie oddalić a ja nie jestem w stanie go ochronić. Strach pomyśleć co by było jakby ktoś go porwał albo zgubiłby się w tłumie.

Słuchaj, a może najlepszym wyjściem byłby taki gadżet jak zegarek gps w4 bodajże, w spy shopie sprzedają. Jak berbeć ma na ręku takie coś, to w każdej chwili może Cię przez niego wezwać. Obsługa jest banalnie prosta, można wezwać tak pomoc, skontaktować się z maluchem. A jednocześnie ciągle masz lokalizację malucha.

a to jest normalne

Moja Milenka jeszcze sie nie buntuje bo dopiero zaczyna chodzic ale chętnie czytam te wasze historie, pewnie skorzystam jak przyjdzie czas buntu i na nas