O...jestem...
Wiecie co...każdy ma inaczej...jedna babka potrzebuje więcej czasu...a czasem jej mąż
U mnie...dobrze...CHoć jak może być dobrze, jak mąż wyjechał???
No i ja chyba wiem, co trzeba...tylko sama nie umiem zastosować swojej metody
Jeśli nasze gadanie idzie na marne...to może trzeba schować dumę do kieszeni i samej rozkręcić męża???
Lady weź se dziewczyno kup fikuśną bieliznę i jak A będzie na noc w domu, to daj mu taki popis, że będzie błagał o jeszcze!!!
Ja opracowuję właśnie strategię powalenia J na kolana
Kiedyś działało...więc teraz też zadziała...ja mu jeszcze pokażę...