MONIKAB fr
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3620
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:50

TKANINY

10 mar 2007, 10:37

DYWANY, ZASLONY, POSCIEL... czyli to wszystko co w domu potrzebne...ale jakie?
tu mozecie wymieniac sie doswiadczeniami...

Awatar użytkownika
matula1
Miss zgubnych centymetrów
Posty: 475
Rejestracja: 07 mar 2007, 20:24

12 mar 2007, 22:14

POŚCIEL.... mój ulubiony temat
ja staromodnie wychowana prawie na wsi i większość czasu spędzająca u babci uwielbiam pościel z gładkiej bawełny (takiej grubej nie to co teraz sprzedają na każdym straganie) wykrochamloną :ico_szoking:
a mój mąż wyśpi się nawet po gołym kocem i w niewyprasowanej poszwie z kory, a ja na widok pościeli z kory dostaje dreszczy :ico_placzek:
dzieciom zmieniam pościel w każdą sobotę, nam co 10 dni i za każdym razem prasuję a jak tylko mam możliwość to wożę do magla
no i koleżanki w moim wieku (28) to patrzą trochę jak na przeżytek, wymierający gatunek, itp

[ Dodano: 2007-03-12 ]
za to moja teściowa, zamiast prześcieradła pozwala sobie użyć zasłony i twierdzi, że to lepsze, bo się nie gniecie :ico_olaboga: :ico_puknij:

MONIKAB fr
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3620
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:50

13 mar 2007, 09:30

posciel, jak dla mnie to tez tylko bawelniana.ja malula ( 24) wiec chyba tez musze byc wymierajacy gatunek.co prawda nie woze poscieli do magla, ale zawsze musi byc wyprasowana.dawniej lubilam posciel z kory ze wzgledu na to ze nie trzeba prasowac, ale teraz TYLKO bawelniana.jakos nie moge sie wyspac jak sie przykryje "korowa"

a jak juz jestesmy przy temacie poscielowym, to chcialabym sie was zapytac, co macie w poscieli, tj.czy spicie pod kolderkami puchowymi czy sztucznymi?ja mam koldre sztuczna( jest lekka a rownie cieplutka), ale poduszki z pierza, bo kupowalam juz kilka razy sztuczne poduszki i po jakims czasie nadawaly sie tylko do wyrzucenia.
co do tradycyjnych puchowych pierzyn... to mowie stanowczo NIE.kiedy przyjechalismy na swieta do tesciow, to tesciowa dala nam do spania olbrzymiasta pierzyne.cala noc sie dusilam pod jej ciezarem :ico_chory:

Awatar użytkownika
matula1
Miss zgubnych centymetrów
Posty: 475
Rejestracja: 07 mar 2007, 20:24

13 mar 2007, 12:43

ja jestem uczulona na pióra więc tylko sztuczne, ale wzięłam się na sposób i kupiłam poduchy flizelinowe i maszyną szwalniczą przeszyłam 3razem :ico_oczko:
dla męża bo ja mam wałek: mój własny becik zwinięty w rulon i wsadzony do poszwy uszytej przez moją mamę
a dzieciaki na razei śpią płasko bez poduchy

MONIKAB fr
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3620
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:50

14 mar 2007, 09:02

FIRANY- ostatnio coraz czesciej w oknach mozna zauwazyc brak firanek ( taka "mode" zaobserwowalam w domach francuskich)...zastepuja je zaluzje lub rolety.mi sie to osobiscie nie podoba...bo okna sa takie puste a mieszkania malo przytulne...no i kolejny minus - w ciagu dnia niestety wszystko i wszystkich w mieszkaniu widac ( na noc zaslaniaja rolety).
co o tym sadzicie?

Awatar użytkownika
Sikorka
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2625
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:17

14 mar 2007, 10:05

Pościel też lubię bawełnianą, ale ostatnio ubieram właśnie tą z kory, ze względu na prasowanie, ciężko mi już stać długo przy desce. A wypełnienia mam sztuczne, silikonowe też ze względu na naszą alergię. Jak ładna pogoda to po nocy wykładam pościel na balkon, żeby się wywietrzyła. Piorę często, ale nie stosuję krochmalu.

A co do firanek to mam dwa pokoje i w jednym wiszą firany, tylko takie gładkie, taka lniana siateczka, nie wiem czemu, ale nie lubię firanek w kwiatki. Zresztą mam zasłony w geometryczne wzory więc to by wogóle nie pasowało. Natomiast w Kacpra pokoju są właśnie tylko żaluzje, przez żaluzje w dzień i tak nic nie widać, co innego rolety, no i mieszkamy na drugim piętrze, z daleka od innych bloków Myślę, że to też dużo zależy od stylu w jakim urządzony jest pokój. Kacpra pokoik to już taki typowo mlodzieżowy, chłopięcy i jakoś nie pasowały mi tu zwiewne firaneczki.

Awatar użytkownika
matula1
Miss zgubnych centymetrów
Posty: 475
Rejestracja: 07 mar 2007, 20:24

14 mar 2007, 10:17

ja mieszkam w takiej dzielnicy, że do niedawna oprócz firanek w oknach miałam jeszcze zazdrostki, a na noc i tak zasłaniałam zasłonami okna, bo mieszkamy na parterze a do tego taka społeczność, ze jeden drugiemy w okna zagląda :ico_noniewiem:

[ Dodano: 2007-03-14 ]
jak będziemy wymieniać okna wszędzie to wtedy chcę zrezygnować z zasłon na rzecz rolet, zawsze to mniej powierzchni do zbierania się kurzu, p[rawda?
ale to jeszcze daleka przyszłość

MONIKAB fr
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3620
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:50

14 mar 2007, 10:22

sikorka, masz racje, w pokoju prawdziwego mezczyzny firaneczki :ico_nienie:
no jesli kos mieszka z dala od glownej drogi, to mozna sobie pozwolic na brak firanek... ja widzialam takie cuda, ze do sasiada z mieszkania mozna przejsc przez okno a okna pusciusienkie, bez firanek...

Awatar użytkownika
Sikorka
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2625
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:17

14 mar 2007, 10:30

Wiem coś o tym siostrę mam w Warszawie i czasami mnie przeraża, że tak można sobie w okna zaglądać. Pewnie jakbyśmy tak mieszkali nie zdecydowałabym się na puste okno nawet u Kacpra, coś bym wymyśliła bardziej męskiego. :ico_oczko:

Awatar użytkownika
jasma
Specjalista od nawijania
Specjalista od nawijania
Posty: 274
Rejestracja: 07 mar 2007, 10:07

16 mar 2007, 14:17

Ja w ogóle nie mam firanek, tylko rolety i sobie bardzo chwalę. Mieszkanie nowe, niedawno odebrane, nowe meble itp . Oczywiscie z powodu tego, że odchodzi pranie tego wszystkiego, wieszanie itp, czego nie znosze !!!!!
Mieszkamy na ostatnim 10 pietrze i jedyne co widze z okna to piekna panorame Warszawy aż po horyzont, więc chyba tylko ktoś z helikoptera mógłby mi zajrzec do mieszkania :ico_oczko: a nie darowałabym sobie gdybym ten piekny widok i przestrzeń zasłoniła sobie firankami. Tak to czuje, że sobie gdziś frune i co chwile zerkam, żeby nasycić oczy tym dalekim widokiem, mgłami nad miastem o świcie (moje dziecko wstaje 5.30 :ico_puknij: :ico_puknij: ), czy zachodem słońca itp :ico_oczko:
Jedyny minus, ze niestety niemiłosiernie wdac , ze okna nie sa pierwszej czystości a wiadomo, ze nie bede ich myć raz w tygodniu :ico_noniewiem: :ico_noniewiem: Na pewnoe myje je częściej niż jak miałam firanki, bo mi to przeszkadza

[ Dodano: 2007-03-16 ]
Aaa zapomniałam jedynie w pokoju synka sa zasłony (oprócz rolet), ale takie chłopiece w autka, tkanina podobna do dżinsu - bardzo fajne i dodaja ozdoby jego pokoikowi (firanek jednak nie ma)

Wróć do „Mieszkanie i dom”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: LodowySmok i 1 gość