Ja w ogóle nie mam firanek, tylko rolety i sobie bardzo chwalę. Mieszkanie nowe, niedawno odebrane, nowe meble itp . Oczywiscie z powodu tego, że odchodzi pranie tego wszystkiego, wieszanie itp, czego nie znosze !!!!!
Mieszkamy na ostatnim 10 pietrze i jedyne co widze z okna to piekna panorame Warszawy aż po horyzont, więc chyba tylko ktoś z helikoptera mógłby mi zajrzec do mieszkania
a nie darowałabym sobie gdybym ten piekny widok i przestrzeń zasłoniła sobie firankami. Tak to czuje, że sobie gdziś frune i co chwile zerkam, żeby nasycić oczy tym dalekim widokiem, mgłami nad miastem o świcie (moje dziecko wstaje 5.30
), czy zachodem słońca itp
Jedyny minus, ze niestety niemiłosiernie wdac , ze okna nie sa pierwszej czystości a wiadomo, ze nie bede ich myć raz w tygodniu
Na pewnoe myje je częściej niż jak miałam firanki, bo mi to przeszkadza
[ Dodano: 2007-03-16 ]Aaa zapomniałam jedynie w pokoju synka sa zasłony (oprócz rolet), ale takie chłopiece w autka, tkanina podobna do dżinsu - bardzo fajne i dodaja ozdoby jego pokoikowi (firanek jednak nie ma)