"Niemowlęca postać łojotokowego zapalenia skóry - ciemieniucha objawia się złuszczaniem suchych fragmentów naskórka, które mogą tworzyć na głowie dziecka "czapeczkę" pokrywającą nieznacznie zaczerwienioną skórę. Ciemieniucha może lokalizować się na głowie, za uszami, w fałdach nosowych, na szyi, w dołach pachowych, w pępku i w okolicach pieluszkowych.
Zmiany występują już w pierwszych tygodniach życia na skutek gromadzenia się keratyny i zanieczyszczeń. Zwykle ustępuje ok. 6 miesiąca życia i nie nawraca. Prawdopodobną przyczyną ciemieniuchy jest brak odpowiedniej higieny i właściwego mycia zajętych okolic w obawie przed uszkodzeniem narządów wewnętrznych, poprzez zbyt silny ucisk. Rzadko ciemieniucha może przechodzić w zapalenie łojotokowe ze świądem i rozprzestrzeniać się na policzki, czoło i kończyny.
Za wyjątkiem nasilonych przypadków ciemieniucha może być leczona częstym myciem z zastosowaniem łagodnych, obojętnych szamponów . Łagodne ścieranie za pomoca miękkiego gazika usuwa łuski. Jeżeli łuski przylegają ściśle do głowy można je zmiękczyć oliwką i delikatnie usunąć dziecięcą szczoteczką do włosów, a potem umyć głowę."
Ja nie mam jeszcze dziecka, ale z tego co czytałam i słyszałam od połoznych, to nic groźnego