No to ja będę niestandardowa...na Twoim miejscu po prostu poszłabym jeszcze raz do lekarza, może innego a nie od razu do szpitala(chyba, ze tylko na badanie póki co). Jeśli lekarka wybadałaby zapalenie oskrzeli - bezapelacyjnie skierowałaby Was do szpitala - to raz. A po drugie...my trafiłyśmy do szpitala w podobny sposób, Jaga troszkę pokasływała, tyle ze biegunkę miała jeszcze. Przez dwa tygodnie w szpitalu leczono ja tylko na biegunkę, bo kaszel samoistnie zniknął. W dzień wypisu do domu okazało się, że Jaga złapała wirusa już w szpitalu i dostała zapalenia oskrzeli, rozkaszlała sie na dobre... Była nieodosobnionym przypadkiem bo dzieci które trafiały z wirusami żołądkowymi po tygodniu, dwóch dostawały zapaleń oskrzeli i odwrotnie... w efekcie zamiast dwóch tygodni byłyśmy w szpitalu aż cztery
Inaczej mi jest doradzać teraz, jak mam za sobą ten cały bagaż i już kilka infekcji dróg oddechowych u Małej, a inaczej mi było jak znalazłam sie w takiej sytuacji jak Ty po raz pierwszy...
Jedź więc może na to badanie do szpitala - w ramach uspokojenia samej siebie
A co do kaszlu - to różnie bywa. Mój siostrzeniec miał zapalenie płuc - wyszło to w trakcie rutynowego badania u pediatry a Mały wcale nie kaszlał! Podobny przypadek miała moja pediatra. Wysyłała syna na obóz i obowiązkowe były zdjęcia RTG płuc. Okazało sie, ze jej syn ma zapalenie płuc a absolutnie nic mu nie dolegało!
z drugiej strony- niektóre dzieci rzężą, kaszlą, chrypią - ja jaga (poza tym jednym wypadkiem) a kończy sie na syropie