ja też już jestem po pierwszej @ choć była nna niż zawsze - tzn. mało obfita ale długa
u mnie była normalna,tyle że sama,czysta krew leciała,a zazwyczaj robią się jeszcze skrzepy (przepraszam za te opisy).no i tak jak zawsze trwała 6 dni.potem leciuteńkie brudzenie przez 1,5 dnia.
Dzisiaj byłam u gina,wszystko jest w porządku.za miesiąc mam mieć robione USG żeby sprawdzić czy przyczyną utraty dziecka nie była czasem wadliwa budowa anatomiczna no i czy wszystko po wyłyżeczkowaniu się poprawnie zagoiło.Ginka mi powiedziała że 3 miesiące po zabiegu możemy się zacząć starać o dziecko.
Niestety ja muszę znaleźć pracę i przepracować tyle by dostać umowę i dopiero wtedy dzidzię będziemy majstrować.Boję sie przeokropnie,ale już drugi miesiąc pracy szukam i nic.wiec w ciąże za szybko na pewno nie zajdę.Z resztą to nawet dobrze,bo psychicznie nie jestem na to gotowa.