Strona 1 z 1

Jak pomóc???

: 20 sie 2008, 09:27
autor: kate_k82
Moja przyjaciółłka, wczoraj na 2 tyg przed terminem urodziła martwe dzieciątko, jest załamana, były jakieś problemy z ciążą, ale rezonans pokazał że dziecko jest zdrowe, nic nie zapowiadało śmierci Juleczki, tydzień temu sprawdzali czy wszystko jest ok i było a teraz???

nie wiem jak jej pomóc, jakich słów używać by ją pocieszyć, dlatego vproszę Was o pomoc, co powinnam robić żeby jakoś z tego nieszczęścia wyszła, bo ona jest krucha, boję się o nią, co powinnam mówić co doradzić jej mężowi, bo ja jestem głupia, niwe wiem co robić jak sie zachować, to jest straszne

: 20 sie 2008, 10:59
autor: Ewka_82
kate_k82, straszna tragedia spotkala twoja przyjaciolke :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: i wydaje mi sie ze narazie nie bedziesz jej w stanie pomoc, no bo jak?? Dzieciatka jej nie zwrocisz. mOim zdanie troche potrwa zanim dojdzie do siebie i jej maz oczywiscie tez.
jedyne co wydaje mi sie zeby byc na kazde jej zawolanie, jak zadzwoni ze potrzebuje sie wyplakac to badz, jak zadzwoni pogadac znajdz czas. Zeby wiedziala ze zawsze moze na ciebie liczyc.
Dlaczego takie tragedie sie zdazaja??? :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: tego nigdy nie zrozumie.

: 20 sie 2008, 11:49
autor: eve.ok
ciarki na plecach, łzy w oczach...jejuś...tyle histori, tyle Maleństw... :ico_placzek:

wiesz...ja myślę, że ewka ma rację w 100%. trzeba po prostu być. to trudne, bo z jednej strony nie mozna sie narzucać, z drugiej udawać zże nic się nie stało. najgorsze jest chyba to milczenie, którym ludzie często reagują, myśląc, ze chronią żeby ran nie rozdrapywać. a w historiach wialu kobiet które straciły swoje Maleństwa i mojej tez - najbardziej potrzeba tej rozmowy właśnie, przebolenia straty w słowach, wypłakania, nawet szaleństwa czasem...

trudne zadanie przed Tobą...ale po prostu bądź. i przytulaj... :ico_placzek:

: 20 sie 2008, 14:09
autor: kate_k82
dzięki dziewczyny, jej mąż właśnie załatwia sprawy w zakładzie pogrzebowym, nie wiem czy to dobry pomysł ale chcą by dziewczynka miała odkrytą twarzyczkę, Marek się rozkleił, gdy zobaczył maleńką trumienkę,

no właśnie nie wiedziałam co robić czy rozmawiać o tragedii, czy milczeć, ale chyba macie rację ze milczenie to tak jakby zapomnienie o tragedii, staram sie pomóc ale no cóż to trudne dzielą nas kilometry i właśnie te kilometry mnie tak wkurzają bo nie mogę jej przytulić, tak strasznie mi żal,

: 20 sie 2008, 14:45
autor: Ewka_82
kate_k82, ale najwazniejsze zeby przyjaciolkam wiedziala ze moze w kazdej chwili na ciebie liczycz. Czasem sie nawet pierwsza odezwij, na pewno jej to pomoze.
Fakt ze ja stracilam duzo wczesniej niz ona swoje dzieciatka ale wiem ze najgorsze bylo jak ktos ze mna gadal i omijal ten tamat jak ognia.
Pozdrawiam i powodzenia

: 20 sie 2008, 19:53
autor: mal
kate_k82, na pewno wazne bedzie ze przy niej bedziesz (chociaz musisz wyczuc czy rzeczywiscie tego chca),nie musisz nic mowic ,ale jak oni beda chcieli mowic o swoim bolu to po prostu porozmawiaj z nimi,/z nia, na pewno co mozesz zrobic to to ,zeby "pilnowac " i tlumaczyc innym ze oni sa pograzeni w glebokiej zalobie i ze trzeba dac im czas na ta zalobe ,aby nikt sie nie odwazyl mowic ze przeciez moga miec jeszcze inne dzieci.......