Dziś rano zajrzałam mojej Tosi do buźki, aby sprawdzić, czy ma trzeciego ząbka (lewa dolna dwójka). Ale ku mojemu zaskoczeniu zauważyłam, że w miejscu prawej górnej dwójki ma obrzmiałe i zasinione dziąsełko. Wygląda to tak jakby ktoś przykleił do dziąsełka siną poduszeczkę z wodą tak ok. 4x6 mm. Nie wiem co to może być - ząbek odpada, a mała nie daje tego dokładniej obejrzeć i dotknąć. Wczoraj wieczorem tego nie miała. Nie widać też śladów zadrapania lub uderzenia. Dodam, że marudziła wczoraj przez sen i rzucała się w łóżeczku, była też cieplejsza niż zwykle, ale temperatury jej nie mierzyłam. Zastanawiam się, czy nie iść z nią jeszcze dziś do lekarza.
Czy dziecko którejś z Was miało coś podobnego? Nie wiem co robić.