Mam 17 lat pragnę dziecka...
: 02 lut 2009, 22:45
Mam 17 lat od dłuższego czasu pragnę dziecka. Nie jestem jedną z głupiutkich małolatek które nie wiedzą jaki to obowiązek i zdaję sobie z tego sprawę, że to nie zabawka, którą mogłabym poprostu przestac się bawic. Mój chłopak ma 29 lat, nie jest to związek jak mogłoby się wydawac polegający jedynie na wykorzystywaniu mnie przez niego. Jestem przekonana, że on mnie kocha gdyż niejednokrotnie to się sprawdziło. Jestem akceptowana przez jego rodzine zreszta ze strony moich rodziców jest także ogromna sympatia. Mogłoby się to wydawac głupie ale ja już naprawde wszystko przemyślałam. Obecnie jestem w Technikum Ekonomicznym w 1 klasie. Po rozmowie z pedagogiem szkolnym dowiedziałam się, że przez całą ciążę mogłabym chodzic do szkoły lub poprosic o indywidualne nauczanie w domu a po porodzie wiem, nie dałabym rady w dziennej szkole dlatego przeniosłabym się do szkoły wieczorowej 3 razy w tygodniu i tylko wieczorami miałabym lekcje, kiedy to mój chłopak wróciłby już z pracy i mógł się zając naszym maluszkiem. Jeśli chodzi o mieszkanie nie byłoby z nim problemu chłopak zarabia wystarczająco dużo aby wynając mieszkanie tylko dla nas, ja będąc w szkole wieczorowej mogłabym ( gdyby wystarczyło czasu) podjąc jakąś pracę noi na pomoc finansową od strony rodziców też mogłabym liczyc. Wiem już nawet co niektórzy z was napiszą, dziewczyno jesteś za młoda poczekaj jeszcze skończ szkołę i dopiero pomyśl o dziecku...Tylko, że ja uważam, że mając dziecko byłoby ono dla mnie ogromną motywacją do dalszej nauki aby zapewnic mu przyszłośc w godnych warunkach. niczego w życiu mi nie brakowało, rodzice mają pracę mamy własne mieszkanie jednak nie odczuwałam tego rodzinnego ciepła, nie odczuwałam matczynej miłości i schronienia pod jej skrzydłem. Nie czułam się nigdy bezpieczna jak każde dziecko przy mamie. Mogę się wydac rozpieszczoną gówniarą która ma wszystko czego potrzeba a wymyśla sobie problemy. Ale NIE, dziś patrząc z perspektywy czasu, wie, że pragnę dziecka dlatego abym mogła obdarzyc je całą swoją miłością, uczuciem i wsparciem jakiego ja nie odczuwam. Może poprostu chce w mym dziecku uzupełnic swoje braki...nie wiem. Napisałam swoje odczucia zastanawiam sie co mi odpiszecie.