Myślałyście o tym, żeby może na święta gdzieś uciec? Zwolnić się z obowiązku sprzątania, robienia zakupów, szykowania stołu, jedzenia itd? Bo ja mam dość tego wszystkiego, jestem zmęczona pracą i najchętniej wzięłabym parę dni urlopu i schowała się w jakimś uroczym miejscu...
Ja lubię święta ale przeraża mnie perspektywa szykowania tego wszystkiego. Chciałabym pojechać na gotowe, żeby ktoś to wszystko za mnie zorganizował...
ja z rodziną załatwiałam sprawę bardzo delikatnie, wytłumaczyłam spokojnie, że jesteśmy zmęczeni, że potrzebujemy urlopu, że od dawna marzyliśmy o pojechaniu do SPA i że to właśnie będzie nasz gwiazdkowy prezent. A kolację wspólną zjemy sobie w Nowy Rok
Oj czasami każdej z nas przydałby się taki wyjazd i ucieczka przed tymi wszystkimi przedświątecznymi obowiązkami. Pamiętam, że jak byłam mała to jechaliśmy razem z rodzicami i dwoma zaprzyjaźnionymi rodzinami jeszcze w góry na święta. Mieszkaliśmy w domku, wigilia była zorganizowana przez właścicieli ośrodka no i dookoła same góry i dużo śniegu. To były czasy :) Czasem fajnie jest sobie tak wyjechać
Jestem tego samego zdania. Pamiętam, że mój pomysł wziął się stąd, ze przeczytałam w jakiejś gazecie, że gwiazdy to spędzają święta w Aspen. I było zdjęcie takiego cudnego domku. I pomyślałam wtedy o tych Klekotkach. Po co do diabła siedzieć w tym mieście jak można na te Mazury pojechać?
Nie, nigdy nie myślałam o tym, a to dlatego, że lubię święta. Uwielbiam ten klimat, sprzątanie, gotowanie, pieczenie ciast, przystrajanie choinki ;) A poza tym w czerwcu wzięlam ślub i chciałabym święta spędzić z mężem, w naszym domu :)
Ja też lubię święta i nie wyobrażam sobie, żeby spędzać je z dala od rodziny. W tym roku jedziemy do szwagierki do Puszczykowa i na pewno będzie bardzo miło.
Lubię tam jeździć, bp mieszka w cudownym miejscu, niedaleko do przeuroczego Wielkopolskiego Parku Narodowego i zawsze chodzimy sobie tam na spacery i to takie wszystko jest fajnie uroczyste...