Strona 1 z 17

Rzucam palenie? Kto ze mna?

: 06 maja 2010, 10:17
autor: NowaSejana
A jak nikt nie chce rzucac solidarnie ze mna to trzymajcie kciuki...

Zalozylam konto na portalu dla rzucajacych palenie...
Kalkulator codziennie oblicza ile sie zaoszczedzilo...
A wiec dzisiaj pierwszy dzien bez fajki

Obrazek

: 06 maja 2010, 11:09
autor: aga216
NowaSejana, to trzymam kciuki za silną wolę
ja rzuciłam palenie 8 lat temu
z czego się bardzo cieszę :ico_sorki:
:ico_sorki: :ico_sorki:

: 06 maja 2010, 11:12
autor: JoannaS
NowaSejana życze wytrwałości i powodzenia :ico_brawa_01: :ico_sorki:

: 06 maja 2010, 11:19
autor: NowaSejana
aga216, daj mi jakies rady....
najbardziej przeszkadzaja mi rece... moze bede dlugopis ze soba nosic hihih
Rzucam juz chyba 3 czy 4 raz i teraz juz chce napewno z tym skonczyc...
P. mnie nie wesprze, bo sam pali, a jutro przyjedzie na weekend i wtedy to dopiero bedzie mi ciezko, ale jak przetrwam ten weekend z palaczem w domu to powinno byc juz tylko lzej...

JoannaS, trzymaj kciuki...

moj P. to przewaznie mowi.. tak tak, ty rzucasz, a za pare dni i tak wracasz...
Chce w koncu pokazac calemu swiatu, ze porafie!!!

: 06 maja 2010, 15:53
autor: mal
NowaSejana, trzymam kciuki bio wiem ze nie jest latwo :ico_sorki: ja nie pale juz ponad 6 lat a palilam az 2 paczki dziennie .....

znajdz sobie wszelkiego rodzaju zajecia np powyrzucaj wszystko z szafek i na nowo ułoz je (na pewno to sie przyda :-) zobacz co w piwnicy mozna wyrzucic : ),a jak nadal bedzie sie tobie chialo palic ,to powiedz sobie ze za chwilke najpierw zrobie to czy tamto..........jesli wytrzymasz jedn dzien ,dwa bez papierosa to tez jest mysl ze skoro wytrzymalam to moge jeszcze jeden dzien tak wytrzymac ......

zycze powdzenia :-)

: 06 maja 2010, 15:55
autor: CMonikA
ja nie pale juz prawie 5 lat, rzuciłam jak tylko dowiedziałam się , że jestem w ciąży :ico_haha_01: na poczatku cieżko było, ale dałam rade, i tak jak pisze Mal zajmij czymś wolny czas-to pomaga :)
POWODZENIA !!!!!!!!!!!!!!

: 06 maja 2010, 16:10
autor: cyn_inspiration
Sejana gratuluję poważnej mądrej decyzji! powodzenia Ci zyczę, a jeśli było by Ci strasznie trudno, zawsze mozesz poradzić się lekarza napewno Ci poradzi. Ja kiedyś pomagalam sobie lekiem tabex się nazywa, ale to tylko lekarz moze przepisać. I zuca się stopniowo z dnia na dzien. Zyczę jeszcze raz powidzenia : &&&&&&&&&&&&&&&&&& zaciśnięte:) :ico_oczko:

[ Dodano: 2010-05-06, 16:10 ]
CMonikA, mal już nie pali nie musi hihihi :)

: 06 maja 2010, 16:58
autor: kamizela
Ja też trzymam kciuki bo sama kiedyś paliłam i wiem co to znaczy. Szkoda tylko, że twój partner pali bo wiadomo, że będzie ci ciężko w jego obecności ... Może poproś żeby nie palił przy tobie tylko w ubikacji czy na tarasie :ico_noniewiem:

Może warto zainwestować w plastry lub tabletki pomagające zwalczyć pokusę sięgnięcia po papierosa ?

: 06 maja 2010, 17:09
autor: ananke
NowaSejana, :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: i jha zaciskam kciuki za Twoje rzucanie :-)

mi najbardziej pomagało noszenie ze sobą małej butelki z wodą i popijałam sobie małymi łyczkami, jak mnie nachodziła ochota na fajkę...

dziś nie palę 2 lata, 4 miesiące i 4 dni :-D
ciągle jeszcze mam suwaczek na pulpicie :-)

trzymaj sie Kochana :-)

: 06 maja 2010, 17:17
autor: NowaSejana
mal, CMonikA, cyn_inspiration, kamizela, dzieki dziewczyny...
juz po 17.00 a ja daje rade....
przed chwilka zeby zajac lapki jadlam rzodkiewki :-D
Wlasnie sie zastanawialam czy mam rzucac stopniowo lub raz i na zawsze....
Ale sama wiem, ze jak mam fajki w domu to one nie beda lezec.. beda mnie kusic...

najwiekszy egzamin bedzie w weekend tzn juz od jutra jak P. bedzie palil.. ja tylko pozwalam w lazience palic... ale dam rade..

i moze on bedzie mniej palil jak nie bedzie mial towarzystwa...??

A w Waszym przypadku ile trwal ten najwiekszy kryzys?? kiedy najbardziej rwalo do palenia...

[ Dodano: 2010-05-06, 17:21 ]
ananke, wlasnie znajoma tez mi mowila, ze mam pic duzo wody...
trzymajcie kciuki, bo naprawde chce to rzucic...
chociaz znowu czuje jak wymiekam i najlepiej to czym predzej pobieglabym do sklepu po fajki... ehhhhh.....

Mam nadzieje, ze dogadam sie jakos z P. zeby mnie nie prosil zebym poszla z nim na fajke i zeby mi nie proponowal palenia... Mam nadzieje, ze zrozumie....