Witam.
Dziewczyny bardzo prosze Was o opinie, bo jestem troszke rozdarta, a czas powli mnie goni....
Pierwsza ciaza w listopadzie 2008 roku zakoczyla sie cc, poniewaz nie bylo postepu w akcji porodowej, mala zaczynala miec problemy z tętnem, a ja zwatpilam w to ze dam rade , mialam porod wywolywany, ze wzgledu na wysokie cisnienie.
moze by sie wszytsko inaczej potoczylo gdyby pielegniarka, ktora mnie przyjela do szpitala, nie powiedziala na wstepie, ze nie urodze naturalnie, bo mam za duzy brzuch, a ja jestem niska, i dziecko pewnie jest wieeelkie.... A teraz czeka mnie drugi porod, niby na dzien dzisiejszy blizna jest ok, mam do wyboru albo cc albo sn. Lekarka bedzie na nastepnej wizycie ze mna to omawiala, a ja dalej nie zdecydowana, czy isc pod noz i z gorki, czy jednak probowac sn, boje sie ze peknie mi blizna po cc albo ze bedzie jak z Asia, ze po 30 h i tak beda ciąć. Co Wy byscie zrobily na moim miejscu???