Ja też przez usg miałam termin na 25 lipca, po czym przesunął się do 19 lipca
basiu, a Ty nie przejmuj się pierdołami! Wiem, że łatwo mówić i wiem, że humorki laseczek w ciąży nie znają granic, ale...Mówię to właśnie po to, żeby Cię pocieszyć! Ja ostatnio miałam cały tydzień niepewności. Nie płakałam, ale...zastanawiałam się, czy aby na pewno wszystko jest i będzie ok, czy dam sobie radę, jak będzie całe moje życie wyglądało i inne bzdety...a moje głupie myśli wzięły się z tego, że mój ojciec nadal ma do mnie żal, że tak wcześnie sobie bobasa sprawiłam. No, w sumie ma rację, ale stało się i się nie odstanie! A on nadal nie może się z tym pogodzić i na każdym kroku zwraca mi uwagę

Przez to poczułam, jakby mały był niechciany

Przeze mnie i całą rodzinę jest kochany całym sercem! Ale głupie nietolerowanie ojca może czasem wszystko zepsuć

Czułam się, jakbym miała przedwczesny baby blues.
Teraz na szczęście mam spokój. Ojciec wyjechał na narty i nie widziałam go cały tydzień i kolejnego też go nie będzie, dlatego mam czas na to, aby ochłonąć i nastawić się na kolejne 'najazdy' po jego powrocie
