witajcie
u nas dzis paskudna pogoda, całą noc lało, a teraz chmurzyska i wiatr chce łebek urwać, więc nici ze spacerków
a już się cieszyłam taką piękną pogodą, bo mogłyśmy być na polku przez cały dzień
leniuchuję i właśnie wcinam słodycze kompletnie nie przejmując się wagą
moja mała pozwoliła sobie łaskawie wyprać ulubioną przytulankę i teraz mocno chrapie z mokrą, bo oczywiście nie było mowy, żeby mogla wyschnąć na kaloryferku
mojego lubego nie ma, więc trochę się nudzę (nie ma komu rozkazywać

)
a i was nie ma, jak zwykle ostatnio
no zmykam, bo słyszę, że rodzice przyszli, to sobie schrupiemy jakiś obiadek (dziś botwinka, bo ostatnio wyczaiłam w sklepie, a na jutro szykuję pstrągi)