02 maja 2007, 00:19
zborra, ja przestyałam udawać i powiedziałam mężowi co myśle o jego matce i jej dałam do zrozumienia że nie życzę sobie tego ciagłego wtracania i jest dużo gorzej... Ona teraz buntuje go przeciwko mnie, ale Ty masz inną sytuację bo nie musisz z nimi mieszkać... Powiem tak jakbym mogła cofnąć czas to i tak bym mu to powiedziała, bo nienawidze udawać... A tu cała rodzinka jest taka, że do Ciebie tiu tiu tiu a za plecami obgadują ile wlezie
Ech i jeszcze się dowiedziałam, że siostrunia mojego męża grzebała mi po szafie w niedziele jak na zajęciach byłam mąż niechcący się wygadał, powiedziałam mu co o Tym myślę to się obraził, kłutnia na całego, dostało mi się przy okazji w ryja, niewytrzymałam i powiedziałam jego matce i co? wyszłam na tą złą, bo jej synek przeciez nigdy by nikogo nie uderzył.... rzygać się chce...