joasiu, świetna statystyka, dzięki teraz nam sie nie pomyli w koncu, bo jest nas sporo
i jak widzę na razie każde imię inne
ja dziś od rana zabrałam sie za porządki, bo pogoda pod zdechłym amorkiem, a i tak w poniedziałek mają przyjść stolarze przenosić meble i skręcać mebelki do Wiki pokoju, jakbym nie była w ciaży to pewnie byśmy sami to robili (poprzednio w ciąży złożyłam cały pokoik Wiki, a mąż jak wrócił z pracy to tylko kółka wstawił do komody, bo tyle zostało, taki to już ze mnie majsterkowicz, no ale nie trzeba było przenosić mebli, a teraz to nieuniknione), a tak nie bardzo mogę dźwigać i jest problemik, więc musimy się wspomóc męską siłą roboczą w większej ilości
już mam większość rzeczy popakowanych w pudła, jeszcze tylko musimy opróżnić nasze łózeczko z zapasowych pościeli, koców i takich tam, bo inaczej panowie pourywaliby sobie łapki z zawartością przy przenosinach
moja panna ma w pokoju teraz tyle miejsca jak nie ma zabawek, że można tańczyć, a my się zastanawiamy jak my te zabawki upchniemy z powrotem przy większym łóżeczku, no ale w poniedziałek się wyjaśni
jeszcze trochę porządkowania i idę się wylegiwać i jutro nic nie robię, może pogoda się poprawi
abegano byłam ciekawa czy mężowi się udało, bo mieliśmy małą konspirację
dobrej nocki