Cześć słonka!!!!!!!!
A u mnie żarówa, jak nie wiem co już mam ok 17st a dopiero jest pzed 9 rano. Lato się zaczyna.
Dzieki Wisienko za słowa otuchy. najbardziej mi zależało na mojej siostrze, bo ona mówi po angielsku i by mi wiele pomogła, a jeśli chodzi o dzieci to to jest totalny laik.
Ona nie ma pojęcia co i jak, nawet pieluchy nigdy nie zmieniała. A tak to będę musiała sama zrobić wszytko bo mężunio, popiersze Kanadyjczyk i nie umie gotować Polskich zupek, pranie w zimnej wodzie, a ja tego nie przeżyje, więc nie wiem jak to będzie ale coś chyba wymyślimy.
Oni tutaj nawet nie umieją zrobić pysznego grila.

W poniedziałek poszliśmy do teścia i dopiero w mikrofali odmrażali nogi od kurczaka !!!!!?????????
W żadnej marynacie ani nic takiego, prosto na gaz bo taki jest tu gril, najgorsze co może być. Bleeee
No ale co tam musze się przystosować.
Mam nadzieje ze nie na długo bo ja chce wrócić do Europy, Poczekamy na Keely (pasierbice), aby podrosła i śmigamy do Angli ja tam mam więcej znajomych niż tu i wszyscy znajomi z Polski to są no jak wiadomo bardzo blisko do Rodzinki. Każde święta będą jak święta a nie jak normalny dzień.
Na zakupki się wybrałam ale nic nie ma, dla ciężarnych to tylko jakieś szmaty, normalnie worki, i ja nie zamierzam przez to przelecieć, bo są takie wielkie.
Ale tydzień, ciągle coś a my jeszcze mamy wiele innyc tam takich z mamą pasierbicy. Oby to się wreszcie skończyło bo mój mąż z moimi nerwami to nie da rady, w niedziele wyłam jak bóbr w poniedizałek słodycz a we wtorek huragan.
Dziewczyny to chyba norma.
Agi czekamy na wieści.