Ja też nie mam problemu ze snem, z wyjatkiem trzech razy jak wstaję do wc - nawet o tych samych porach każdej nocy!!
Jeśli chodzi o moje humorki, to róznie bywa. Mogę sie śmiac do rozpuku, a zaraz sie rozpłakać i wyć, wyć, wyć...i być niezadowolna z życia
Mojego męża strasznie to wkurza i jak zaczyna mi dogadywać i robić wyrzuty ja robie sie jeszcze gorsza
Miejmy tylko nadzieję, ze po porodzie wszystko wróci do normy, bo cieżko jest na dłuzszą mete z takimi wahaniami nastroju!!
A jeżeli te ploteczki się sprawdzają, że dziecko po porodzie jest takie jak jego mamusia w trakcie ciąży, to juz sobie i Arkowi współczuję.