hej kochane
madziu gratuluje !!!!!
aga ta komoda rezczywiscie sie oplaca..jesli jest w dobrym stanie.. 200zl zostaje w kieszeni hihi ja od razu zorientowalam sie ze ona jest z ikei... ale nasza jest z innego kompletu...
a u nas imprezka udala sie super!!!! kazdy zadowolony.... szalenstwa byly na maxa hihi ludzi sporo jak na nasze skromne mieszkanko... ale czesc byla na ogrodzie, czesc w srodku... i jakos sie pomiescilismy...
jedzonka wydawalo mi sie, ze nieduzo przygotowalismy, a zostalo tyle ze mozna by jeszcze jedna taka bibke zrobic hihi
ja tez troszke potanczylam...
trzymalam sie dobrze do samego konca... i jeszze ostatnich gosci o 3 zegnalam za adasia , bo ten sie zrobil troche i polozylam go spac hihi
a mnie sie kazdy dziwil, ze daje rade i ciagle pytali czy wszystko ok i moze oni powinni juz pojsc....
zachwycali sie moim brzuszkiem i kazdy chcial poczuc kopniaczki, ale nasz maluszek chyba sie wystraszyl tego halasu.... hihi oby nie!!!!
w kazdym razie tak na zawolanie nie kopie... chyba ze tatusia...
a jedna kumpela troche mnie nastraszyla... ona sprzata u nas na odziale polzniczym, podaje kawke herbatke itd powiedziala , ze w weekend lepiej nie rodzic, bo gorsza opieka... hhi ale zebym sie nie martwila... a ja termin mam na piatek
ale co tam.. nie przejmuje sie... co ma byc to bedzie!!!!!
no i potwierdzila, ze rzeczywiscie teraz stawiaja w uk na naturalnosc (karmienie piersia) wiec ta kumpela o ktorej chyba wam pisalam (rodzila ok 2 tyg temu),ze polozne mowily jej, ze nowoczesna matka sciagam pokarm i karmi butelkja to jakas porazka... zalezy na kogo sie trafi ( a to akurat chyba w weekend bylo hihi)
no a ta kumpela, ktora pracuje w tym szpitalu to jest taka aszalona na maxa, ze jak ja tam zobacze to mi szwy popekaja.... hihi ale z drugiej strony fajnie bedzie jak sie tam spotkamy.. ona juz sie nie moze doczekac... bedzie podawala adasiowi extra mocne kawki... zeby mi tam nie padl... hihi
a moj 30letni malzonek odpoczywa (czyt spi) teraz bidak... ja wstalam godiznke temu... adas zegnal gosci bo jedna para spala u nas, posprzatal wszystko hihi i mieszkanko lsni... hihi a jak kladlam sie spac to na podlodze istne blotko bylo... dobrze ze w pore wpadlismy na pomysl zeby zwinac dywan.... hihi na trzezwo wygladalo to strasznie.... hihi
i wiecie pomimo deszczu w ciagu dnia to w nocy bylo suoper... niebo pelne gwiazd i cieplutko na zewnatrz,,,
a dzis leje... ciemno..szaro...bleee
takze mielismy fuksa.... bo grill sie udal na maxa
no dobra to tyle mojego gadania hihi
jakies fotki wkleje ponziej hihi
[ Dodano: 2007-05-13, 16:36 ]