mamciaKochana kurde ziś cały dzień tez nie miałam jak wejść na nasze forum bo u sąsiadów jakiś remont robią i wiercili na maxa cały dzień od 8 rano, myślałam że kogoś tam pobiję bo Bartuś od 5:45 nie spał do 7:15. A potem oni zaczęli wiercić, więc jak tylko się wyrobiliśmy to wyszliśmy z domu i w końcu dotarłam do mojego taty i tam zjedliśmy obiad i wróciliśmy o 18:30 do domu z Łukaszem.
No nieźle te babeczki w Danii kąpią się nago pod prysznicem, chyba nie za bardzo czułbym się w takim towarzystwie mimo iż poród i ogólnie ciąza pozbawia uczucia wstydu.
Ja przed ciążą miałąm w biuście 75 B, takie pełne. Także teraz cieszą mnie większe cycuszki, ale tak na dłuzszą mete to chyba nie chciałabym mieć takie bo jak idę szybko to istnieje ryzyko wybicia sobie zębów, hihihi:)
MAmcia zdjęcia Julki są cudne, a na tym w sukieneczce to wygląda jak kopia twojego męża, w damskim wydaniu! Śliczna dziewczynka!
hekkate mój Bartuś też już śmieje sie na głos. Tak normalnie to głośno wciaga powietrze z ogromnym entuzjazmem, a kilka razy tak zrobił że normalnie ha,ha, ha robił. najczęściej jak go w brzuszek lub szyjkę całuję! Mały prześmiewca, tak go nazywamy! Bartuś ogólnie dużo się śmieje i uśmiecha! Kochany szkrabik!
U nas chrzciny udaly się nawet, ale sama ceremonia była dla mnie bardzo wzruszająca. Nie wiem dlaczego tak się wzruszałam, nie wiedziałam że tak to przeżyję... Kurde jak ksiąz mówił: "ja ciebie chrzczę Bartoszu Konradzie..." to o mało się nie popłakałam! i kilka arzy musiałam zagryzać zęby. Och, dużo emocji! Później w domu to nawet żałowałam że jest impreza bo miałam ochote poleżeć sobie a nie biesiadować. Wszyscy dobrze się bawili, a ja czesto wychodziłam i nie miałąm ochoty w ogóle nikomu dawać Bartoszka na rece. Jakaś taka zazdrość mnie tego dnia wzięła, momo że nie mam tego na codzień. Nie wiem jakiś dziwny był dla mnie ten dzień. A wkońcu prze=ypłaciłam to wszystko 2-dniową gorączką (emocjonalną). Ja już tak mam, ze przypłacam wszystko gorączką! Ale na szczęście już wszystko za nami!
Dzięki za linka z biedronki, nigdy nie zaglądałam do gazetki "biedronkowskiej"! hihi:)
Zdjęcia Daniela są boskie!