ja maluje sie jak gdzies wychodze, jak gosxcie maja do nas przyjsc, ale czasami tez pomaluje sie ot tak dla siebie na poprawe humoru ...lubie sie malowac....
Ja tez bardzo lubie się malowac Zreszta ja bez makijazu podobnie jak Gaja czuje się naga Ale tez lubię skromny makijaż-podkład jasnobrazowy,tusz wydłużający i podkreslający rzęsy ,bo niestety pięknymi rzęsami Bozia mnie nie obdarowała Cienie różne ,ale raczej odcienie delikatne ,chociaz ostatnio kupiłam sobie niebiesko-zielony-rewelacja Super połączenie-polecam
Ja kiedys malowalam sie dosc czesto, a teraz jak gdziesz wychodze i to tez nie zawsze. ale uwielbiam sie malowac, mam mase roznych kosmetykow i lubie sobie eksperymentowac. Ciagle dokupuje jakies nowe. Czasem jak mam wene to lubie sobie zrobic nawet mocniejszy makijaz
Ja maluję się codziennie,latem nie używam podkładu.Cieni używam jasnych,pastelowych i koniecznie kreski kredką.Tusz pogrubiający,bo rzęsy mam długie,ale rzadkie.Najlepiej lubię tusz z avonu.Super jest.Kiedyś się nie malowałam codziennie,ale odkąd poszłam do pracy,to musiałam i tak mi to w nawyk weszło,że nie wyjdę z domu nie umalowana.Oczy mocno,usta bardzo delikatnie błyszczykiem albo wcale.Pozdrawiam
Ja jak gdzieś wychodzę, bo mój M. to wogóle nie lubi mnie umalowanej. Jak widzi że maluję rzęsy to odstawia taniec deszczu żeby mi to ulewa jak najszybciej zmyła i szczerze mówiąc to on mnie oduczył tego codziennego malowania. I dobrze bo i tak nawet ładnie wygladam, a szkoda meczyć ta skórę tą ciągłą chemią
ja maluje sie praktycznie codziennie,nawet jak jestem w domku to mam umalowane rzesy i zrobione kreski eylerem,a pełen makijaż z podkładem,cieniami itd.to jak wychodze albo wyjezdzam czy jakas imprezka ale ogólnie lubię sie malować i niezbyt sie czuje jak nie jestem umalowana ....zresztą mojemu A sie podoba jak jestem umalowana i to dość mocno a zwłaszcza oczy....
Ja sie maluje jak gdzies wychodze na miasto czy na spotkanie ze znajomymi albo jak ide do szkoly-to musze miec pomalowane rzesy bo mam jasne i bez brazowej mascary wygladam jakbym ich w ogole nie miala ale zdarzylo mi sie byc w szkole bez tuszu i naprawde dziwne sie czulam.Nie cierpie nakladac podkladu-zawsze mam z tym problem.Cienie jedynie jakie sie na mnie sprawdzily to na razie z firmy Dior wszystkie inne mi sie osypywaly Lubie tez czasem musnac sobie usta-uzywam brazowych i jasnych rozowych odcieni... No i podstawa- kosmetk ktory uzywam codziennie to perfumy uwielbiam delikatnie pachniec ale wieczorami pozwalam sobie na mocniejsze perfumy