Syla-przyjmij wyrazy wspolczucia, to naprawde okropne jak przychodzi nam zegnac ukochane osoby i jeszcze tak nieoczekiwanie.Zycie ciagle radosci z smutkami przeplata.Dobrze, ze Twoj tata zdazyl jeszcze poznac Martynke i dobrze, ze masz te Twoje kruszynki, one zlagodza ten bol.Trzymaj sie.
Dziewczyny, nie wiem jak Wy to robicie , ze macie czas tu zagladac.Ja jestem jeszcze taka niezorganizowana.Moj maly pije moje mleko , ale ciagle nie mam go wystarczajaco, wiec odwalam potem cyry p.t dokarmiam mlekiem PRE HIP i nie przez butelke, bo polozna nie pozwala tylko za pomoca malego palca, ktory maly ssie i strzykawki z malym wezykiem.Meczace, na szczescie teraz juz nie musze tak czesto jak na poczatku.Pozdrawiam Was wszystkie cieplutko, dzieciatka sliczniutkie.Zazdroszcze mamom, ktore maja juz miesieczne dzieciatka.Ja ciagle taka zielona w wielu sytuacjach.I nie wiem kompletnie co mi wolno jesc.Maly ma kolki, choc jem naprawde same jalowe, gotowane zupki i miesa.
Teskno mi za Wami, a te moje slodkie ponad cztery kilo nie daje mi szans na TT.
[ Dodano: 2007-05-17, 23:24 ]
Widzialam, ze pisalyscie o pepuszkach.Wyobrazcie sobie ze tutaj w szpitalu gdzie kolezanka jest polozna nie robia nic z pepkami i odpadaja po trzech dniach.U nas posypywali takim pudrem extra do ran i pepuszkow i malemu odpadl i zagoli sie na piaty dzien.Mam przynajmniej spokoj.I jak odpadl to nie pozwalaja juz niczym sypac i smarowac, podobno najlepiej dziala powietrze, no i dopoki nie odpada nie zawijac w pampers, tylko odwijac pieluszke tak, zeby pepek byl nad pielucha a nie zatkany.
No nic, musze isc do synka.