witam
przeczytałam co naskrobałyście od mojej ostatniej wizyty ale niestety niewiele pamiętam
napisze więc tylko, ze wstyd mi ale zazdroszczęwam dwóch rzeczy
:
1. pogody, bo u nas dopiero od wczoraj w miarę sie rozpogodziło i było jakieś 20 stopni na plusie... ale Vikusię i tak ubieram w kurteczke i czape bo u nas wiatry są nadal
2. spanie waszych dzieciaczkow... bo moje małe to je przeciez z butli około 80-90ml ale jest glodna co 2-3h
nawet w nocy... więc dzień wygląda tak, że np. o 7 mleczko, potem bujanie na raczkach (ewentulanie spiewy, wierszyki lub spacery po domu), koło 8 zasnie, potem w międzyczasie z 2 razy się przebudzi by sprawdzic czy jestem w poblizu i 9:30 - 10 kolejne jedzonko
Aha, i
Katrin i Mordeczka ja juz praktycznie nie mam krwawienia... jedynie cos tam jest jakza duzo podzwigam Vikusię, ale połozna powiedziała, ze to normalne... jedynie teraz strasznie mnie swędzi szycie po cesarce
I na koniec napiszę wam jak się skończyła sprawa z rzekomym "uroczeniem" Vikusi... Otóż moja mama nadal twierdziła, ze Vikusia jest uroczona, a mój mąż że w to nie wierzy i że to tylko takie złe humorki naszej córeczki. Ale jak w niedziele Vikusia totalnie bez powodu zaczęła płakać i to tak żałosnie, niczym się jej nie dało uspokoić tylko jak sięzmeczyła to sama przestawała płakac na trochę i potem z powrotem to nawet mój mąż zgłupiał i nie wiedział co jest grane. I wtedy postanowiłysmy odczynic z mamą "czary" - splunęłam Vikusi 3 razy na czało, zrobiłam na tym znak krzyża, odmówiłysmy Zdrowaś Mario i Ojcze Nasz a potem wzięłam pieluszkę tetrowa, wytarłam jej czoło i wyrzuciłam ta pieluchę... i po jakims czasie Viki usnęła a wczoraj była już znowu moim kochanym, pogodnym dzieckiem... No i od wczoraj ma czerwoną kokardkę przy wózeczku...
Możecie się smiać, że wierze w zabobony i uprawiam czary-mary, ale uwierzcie mi nikomu nie zycze takiej sytuacji
Bo wiedziałysmy z mama, ze Vikusia jest najedzona, ma sucho, jest zdrowiusienka, nie ma goraczki, jest jej cieplutko itd. a tu płacz przeokropny
ona po prostu sobie lezała i płakała non stop
[ Dodano: 2007-05-22, 11:33 ]a pieluch używam z Huggies - rozmiar 2, bo z Pampersa bardzo wzynały się Vikusi w nózki
natomiast chusteczki uzywam tylko jak gdzies idziemy i w nocy i z Pampersa bo sa delikatne, a tak to w jednej miseczce mam ciepła wode a w drugiej płatki kosmetyczne i takimi namoczonymi płatkami myje małej pupcię a potem osuszam i na to kremik...