JEstem na moemnt, skopiuje tylko to co napisalam na innym watku, bo nie mam sily produkowac od nowa....
" Dziekuje Wam za wsparcie. Dzis mi troche lepiej... Mezu jutro jedzie do Polski ja zostane w domu. Zuzia od rana bez goraczki, ufff... Pierwszy raz wczoraj widzialam moje dziecko w takim stanie, byla jak detka, wisiala mezowi przez rece jak nieprzytomna, stad moj strach o nia. Ale juz ladnie lezy , oglada bajki i bierze syropki. To wszystko przez to ze zaszczepiono ja w srode jak miala kaszel i katar. Ja mowilam to lekarce ale ona powiedziala ze poki goraczki nie ma to mozna szczepic na polio (w zastrzyku, wiec bezpieczniejsza). No i ja zaszczepili. Wczoraj na pogotowiu powiedzieli mi ze to normalne ze po zaszcxzeieniu przeziebionego dziecka objawy przeziebienia sie pogarszaja... Organizm po prostu zamiast sie bronic przed wirusem zajmuje sie wytwarzaniem przeciwcial na szczepionke. Teraz wiem, ale na drugi raz nie dam jej zaszczepic nawet z lekkim kaszlem. Dziekuje bardzo, ile strachu sie najadlam!!!
Dzis jestem bez sil. Odmrazam golabki mamusine i machne tylko sos pomidorowy do tego i bedzie obiad. Przede mna kupa prasowania i musze to dzis zrobic. "
Buziaki dla Was!