Awatar użytkownika
zborra
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9819
Rejestracja: 19 kwie 2007, 21:41

04 cze 2007, 17:42

Wiecie co...te całe skecze z rodzeniem po ludzku to mnie po prostu śmieszą!!! puste hasła, które w rzeczywistości rzadko się sprawdzają!!! Ja co prawda za rodzinny płaciłam 100zł, ale...jest sala do rodzinnego z nowym łóżkiem, na którym chyba nikt nie rodzi bo położne mówią, że to łóżko jest niewygodne...Dla kogo?
Poza tym temat lekarzy to mnie ostatnio bardzo wkurza! 2razy jeździłam na pogotowie kilka dni temu bo miałam temperaturę i bóle brzucha i poza tym, że mnie łaskawie (ale nie bez kąśliwych uwag) zbadał lekarz...który nic nie stwoerdził...i boli nadal...to nic...Nawet nie zasugerował, że mam zrobić jakieś badania. Nie wspomnę już o tym, że mogliby się pofatygować i zrobić USG, przecież to trwa 5minut, a jednak dużo może wyjaśnić...
Więc strzeżcie się lekarzy! ja mam ich powyżej dziurek w nosie...I nie wiem, po co płacę składki zdrowotne, skoro i tak latam prywatnie bo inaczej bym padła albo z powodu jakiejś choroby, albo stresu...

Awatar użytkownika
Pozytywka
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3274
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:02

05 cze 2007, 07:48

Ja rodzilam u siebie,w Rawicznu.Porod mielismy rodzinny i odziwo nic za niego nie placilismy,jedynym kosztem jaki musielismy poniesc byly ciuszki ochronne dla mojego P.Szczerze mowiac nie moge narzekac,co prawda troszke zdenerwowal mnie ginekolog ktory mnie badal po samym przyjeciu do szpitala ,ale dostal zrabke i potem chodzil jak w zegarku.Do szpitala zostalam przyjeta po godz.14.00,natychmiast mialam zrobione Usg,a po jakis 30 min zostalam podlaczona do ktg.Porod na dobre rozkrecil sie o 17.00,a o 17.50 Gabi juz byla z Nami :-D Oczywiscie bylo pare rzeczy,ktore mi nie odpowiadaly/krepowalynp.to,ze badana bylam przy studentach :ico_zly: :ico_zly: ale na tym etapie porodu juz nie mialam sily nawet im odmowic,co najgorsze nikt nawet na to nie wpadl zeby zapytac sie mnie czy wyrazam na to zgode :ico_zly:
Poza tym strasznie mnie wkurzylo jak lezalam na porodowce ,parlam,a mi sie na sale pielgrzymka zwalila,mnostwo lekarzy,nawet salowa przyszla sobi poogladac :ico_zly:
Jakby tak podsumowac caly porod to naprawde nie bylo najgorzej, :ico_oczko:

lucy23
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3386
Rejestracja: 07 mar 2007, 19:16

05 cze 2007, 08:47

kurde ,dziewczyny mnie to naprawde przeraza jak piszecie ,ze za to ,czy za tamto trzeba placic...i to jeszcze nie sa jakies super warunki....w tym szpitalu co rodze(rodzily moje znajome i sa bardzo zadowolone) nie placi sie za nic...znieczulenie jakie chce dostane,porod rodzinny bez problemu...wogole luzik...w ogole nawet jak czytam,ze smoczka nie mozna ,majtek zakladac ,tylko krocze wietrzyc itp...w anglii mozna robic co sie chce ....nikt nic nie mowi...to od ciebie zalezy...ja sie ciesze jednak ,ze w polsce nie rodze...mimo ,ze prowadzenie ciazy w polsce jest bardziej rozsade,to porod wole w uk...

Awatar użytkownika
kasia1983
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2032
Rejestracja: 13 mar 2007, 10:20

05 cze 2007, 10:20

a ja wam powiem ze ja chwilowo jakos mniej sie boję porodu teraz jak juz wiem ze mąż będzie ze mną to jakoś mi lepiej i juz sie nie mogę doczekać kiedy zobaczę mojego robacza :ico_oczko:

Awatar użytkownika
sensibel
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1384
Rejestracja: 16 mar 2007, 11:01

05 cze 2007, 10:56

a ja dopiero teraz sie go boje jak urodzilam. tzn.boje sie nastepnego. planujemy drugiego dzidziusia w ciagu najblizszych 3 lat ale jak narazie nawet pomyslec mi sie nie chce. ja chodzilam ze skurczami od 1 w nocy do poludnia, prawie 12 godz sie meczylam. i chociaz na poczatku wydawalo mi sie ze nie bylo tak zle to teraz przeraza mnie mysl ze przy nastepnym dziecku bedzie tak samo :553:

Awatar użytkownika
Ewcik
4000 - letni staruszek
Posty: 4042
Rejestracja: 09 mar 2007, 10:28

05 cze 2007, 11:57

Ala jutro kończ 4 tygodnie więc wypadałoby w końcu opisać mój poród na tym wątku. Więc tak: pierwszych skurczy dostałam o pierwszej w nocy w środę. Najpierw były co pół godziny potem co 15minut potem co 7. Tak dotrwałam do 6rano w domu. Stwierdziłam że to był fałszywy alarm i zaczęłam wyprawiać Mariusza do pracy. Po wizycie w ubikacji stwierdziłam że krwawię i ze chyba powinnam jechać do szpitala. Dotarłam tam ok 7rano. I tu zaczęły się jazdy. bóle krzyżowe co 4minuty rozwarcie na dwa palce i nie ma mnie gdzie położyć. Więc lekarz stwierdził że mam chodzić po korytarzu to szybciej urodzę. No to chodziłam.... ponad 3godziny. Ja się zwijałam dosłownie z bólu i lekarz do mnie żebym szopek nie wyprawiała bo to niemożliwe zeby mnie tak bolało. W końcu koło 11 położna łaskawie pozwoliła nam wejść do pokoju porodów rodzinnych i stwierdziła że w sumie mozna zrobić masaż szujki to coś pomoże. Po masażu hop rozwarcie na 8 cm, ale skurcze były coraz krótsze. tzn co 2min i trwały max 15sek. Więc decyzja kroplówka z oksytocyny. Połażna kazała przeć ale zanim zaczęlam przeć to skurcz mijał........ i tak mjały kolejne minuty. W sumie zeszły 4 kroplówki i 2,5godz. parcia O 14.20 urodziła się Ala. Byłam tak wykończona ze nawet nie połozyli mi jej na piersi :ico_placzek: Urodzenie łożyska poszło gładko 5min i po wszyskim. Kiedy przyszła lekarka zeby mnie pozszywać ja prawie spałam. W sumie miałam 8szwów na kroczu i 5 na szyjce bo pękła. Po godzinie dostałam mała do przytulenia i przystawienia do piersi. Ssała ponad pół godziny.
Ponieważ straciłam sporo krwi rozruszana zostałam dopiero po 18godzinach i dopiero wtedy dostałam Alusię. Niestety na drugą dobę dostała żółtaczki i znów mi ją zabrali, tym razem na naświetlania. Miałam wyjść ze szpitala w niedzielę, najpóźniej w poniedziałek. Po konsultacji laryngologicznej okazało się że Ala ma zapalenie uszu i zostajemy w spitalu na następne 7 dni... no i przyszdł babyblues. Płakałam cały czas. Zarzucałam sobie ze to napewno moja wina.
Najlepsze jest to że po wyjściu i przeczytaniu książeczki zdrowia Ali okazało się ze to
wcale nie było zapalenie ucha tylko gardła.... i tak do końca antybiotyk nie był potrzebny.

Awatar użytkownika
sensibel
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1384
Rejestracja: 16 mar 2007, 11:01

05 cze 2007, 12:43

ojej,widze ze tez pelen przezyc porod. troche nie mily ten lekarz, ciekawe czy on by byl taki wytrzymaly, faceci sa mocni ale w gebie.na szczescie wszystko dobrze sie skonczylo :-) usciski dla Ciebie i Alusi :ico_buziaczki_big:

Awatar użytkownika
kasia1983
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2032
Rejestracja: 13 mar 2007, 10:20

05 cze 2007, 13:07

Ewcik najważniejsze że wszystko dobrze sie skończylo
A czy to prawda że zaraz po porodzie nie pozwalają kobiecie zasnąć?

Awatar użytkownika
wisienka24
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2589
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:31

05 cze 2007, 13:29

Ewcik, gratuluję córci. A zachowanie lekarzy pozostawię bez komentarza... :ico_noniewiem:

Lalka
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2955
Rejestracja: 12 maja 2007, 17:25

05 cze 2007, 18:17

Ewcik w końcu nie masz sie co dziwić ten lekarz pewnie rodził już ilka razy więc wie jak może boleć...brak słów..

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość