ja ryz z warzywkami gotuje dla kondzia i troche piersi w sosie poddusilam...mam nadzieje ze moj ksieciunio bedzie jadl z apetytem.
dzisiaj mielismy wypadek na placu zabaw az sama sie poryczalam...bo ostatnio konrad jakies ma same wypadki...spadl z takiego mostku na ziemie z metra wysokosci
bo pomiedzy podloga a balustrada jest przerwa i no tam jakos sie wywinal i spadl.tak strasznie to wygladlo
cale szczescie ze nic mu nie jest.a w niedziele przechylal sie przez barierke na takim stawkiem i o malo sie nie przechylil i pawel go zlapal w pasie i chcial odciagnac a ten zebami walnal w ta rure
i tez ryczalam z nim.
i jak zwykle bez powodu na pawla sie nadarlam ze jak on go lapie i wogole.ach te dzieci,teraz mowie ze poduszki bede nosic i pod nozki mu podkladac zeby krzywdy sobie nie zrobil.tak go kocham ze nie moge ,pawel pokazuje mi
i mowi ze lalusia z niego zrobie a on mi na to nie pozwoli.
kasiaja tez jak pawel nie odbiera komorki to ja w panike wpadam i odrazu niestworzone rzeczy po glowie mi chodza.
za postepy lenki z nocnikiem,to juz cos nosi go , a nie na glowe wklada
madziorkamysle ze kupisz te lozeczko w dobrym stanie,a to ze uzywane to nic.nasze tez nie jest zniszczone i mam zamiar je sprzedac jak konrad wyrosnie.wymyjesz je sobie a najwazniejsze ze materac masz nowy, bo uzywanego to bym raczej nie chciala,moze byc zasikane i eksperci nie polecaja bo sie deformuje iwogole.
jeszcze raz powtorze czy mogla bys mi napisac czy ta miejscowos co byliscie nad morzem ciekawa jest i czy plaza duza i jaka?
gosia wspolczuje z tesciowa.ja tojestem taka ze milcze do czasu az w koncu wybucham i mowie co mysle.powiedz jej ze jescze w zyciu nie widzialas zeby ktos w swoje gniazdo sral.
jak tak mozna przeciez ty jestes jak jej corka,a ona obgaduje cie.szurnieta.