Wypijmy, żeby jutro było lepiej!
Kasik- to i tak masz super, że możesz liczyć na swojego męża. Ja tak jak pisałam, musze dobrze wrzasnąć. Chociaz czasem i on z własnej inicjatywy cos tam robi
iw_rybka pisze:no i mam za soba spotkanie w sypialni ale caly czas jeszcze cos tam mnie boli.Niby zagojone wszystko,podobno super zszyte a mimo to caly czas odczuwam dyskomfort. Czy wy tez?????
Ja też tak mam. Może przjedzie samo, co? A może to ja sama podświadomie czekam na ból? Po takim przejściu? Tabletek żadnych nie dostałam, ale atmosfera w moim małżeństwie, to najlepsza antykoncepcja