Dokładnie Się rozumiem. U nas wakacje to szkoła rodzenia i wózek.taaa. a co oznacza słowowakacje????
Nasze wakacje to nowe meble i telewizor... zresztą rodzimy w listopadzie wiec meżu nie bierze urlopu teraz tylko jak sie dzidzia urodzi...
Artur też miał nie brać urlopu, oszczędzał na listopad. Miał wziąć po urodzeniu bąbelka cały miesiąc, ale okazało się, że będie zmieniał pracę i w nowej na pewno mu nie dadzą miesiąca urlopu, pewnie tylko kilka dnia, więc weżmie dwa tygodnie w lipcu, ale i tak kasy nie ma na jakiś wyjazd.