no ta do mleka do odciągania, ciagle mam problemy żeby pamietać po Polsku, bo ja wiecej po angielsku gadam i ciągle potem mam problemy jak jest coś nowego i po polsku szukam znaczenia jak bym nigdy w Polsce nie mieszkała.
Wiem wstyd i hańba no ale to chyba takie uroki z posiadania Kanadyjskiej rodzinki.
Może jak mama przyjedzie to troszke się zmieni i mój mężunio też się nauczy troszke po polsku.
Kurczaki ale jestem zmęczona pewnie to przez ten upał.
Nawet moja kociczka leży padnięta i się nie rusza, musieliśmy ja dzisiaj rano obudzić, a starszy nie przyszedł z nocki jeszcze, jedynie wpadł z małym rezencikiem, MYSZKĄ tak pod schodami na dziendobry.
Dobrze, że nie kruk albo gołąb jak ostatnio.