Awatar użytkownika
urmajo
Beze mnie to forum nie istnieje!
Beze mnie to forum nie istnieje!
Posty: 1909
Rejestracja: 08 mar 2007, 17:00

13 cze 2007, 15:56

mama_zuzi1980 moim zdaniem nie jest to zbyt wiele jak na 5 latka.
Ciekawe jaka Zuzia będzie jak rodzeństwo będzie już na świecie?

mama_zuzi1980
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5549
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:51

13 cze 2007, 17:40

No... tez sie zasatanawiam. Poki co jest pozytywnie: tuli sie do brzuszka, mowi ze kocha dzidziusia i ze bedzie sie z nim bawic.. Ale kto tam wie.. w koncu to juz spora dziewuszka. Do przedszkola chodzi juz prawie rok i bardzo lubi dzieci wiec MOZE bedzie ok. A jak zareagowal Mikolaj na siostre???

Awatar użytkownika
urmajo
Beze mnie to forum nie istnieje!
Beze mnie to forum nie istnieje!
Posty: 1909
Rejestracja: 08 mar 2007, 17:00

13 cze 2007, 17:50

Mikołaj podobnie jak Zuzia często przytulał się do brzuszka, całował go i mówił, że kocha dzidzię. Jak się urodziła to cały czas był przy dzidzi. Jak zadzwoniłam ze szpitala to powiedział mi do słuchawki, że bardzo mnie kocha bo urodziłam mu dzidzię. Normalnie sie wzruszyłam.
Teraz tez jest bardzo dobrze, bawi sie z małą i powtarza, że ją kocha.

mama_zuzi1980
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5549
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:51

13 cze 2007, 18:39

To super :-) chcialabym aby u nas tez tak bylo. Zuzia upiera sie na siostre, ja nie wiem kto tam siedzi wiec jak bedzie braciszek ciekawe czy nie bedzie zalu jakiegos miala. A jak Ty sobie radzisz z dwojeczka? Ja sie troche boje czy dam sobie rade? Maz Ci duzo pomaga?

Awatar użytkownika
urmajo
Beze mnie to forum nie istnieje!
Beze mnie to forum nie istnieje!
Posty: 1909
Rejestracja: 08 mar 2007, 17:00

13 cze 2007, 19:59

Ja tez nie wiedziałam kogo mam w brzuszku, a Mikołaj był święcie przekonany od samego początku, że to będzie siostra. Może więc warto posłuchać Zuzi w kwestii płci maluszka :ico_haha_01: :ico_haha_01: :ico_haha_01: .

Jakoś sobie radzę, chociaż nie jest łatwo. Teraz nie jest najgorzej, ale na początku, jak nie wychodziłam jeszcze z małą to było niezłe "kongo". Gdyby nie moja teściowa to syn nie wychodziłby z domu i chyba bym zwariowała..
Zanim Mikołaj przyzwyczaił się, że nie jest już sam i muszę się zająć jeszcze Majeczką to był strasznie "upierdliwy", zawsze np czegoś chciał jak ja właśnie karmiłam, Pewnie taki objaw zazdrości. nagle zachciewało mu się jeść, pić lub jeszcze coś innego. Teraz juz wie, że jak karmie to musi poprosić kogoś innego lub poczekać i nie robi z tego afery.
Mąż mało pomaga mi przy małej, ale za to zabawia synka jak wróci z pracy, więc to i tak dużo. Odchodzi mi też gotowanie, bo mieszkam z teściową i ona się tym zajmuje. Mimo to czasem mam wszystkiego dość, bo są np takie dni, że mała prawie w ogóle nie śpi i w rezultacie cały dzień spędzam na jej zabawianiu, karmieniu, przewijaniu i inne takie.

mama_zuzi1980
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5549
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:51

14 cze 2007, 07:42

Oj..... no wlasnie... Wiec mam solidne podstawy aby sie obawiac. Ja jestem tutaj calkiem sama tylko z mezem... Babc pod reka nie ma, ani ciotek czy wujkow. Fakt ze Zuzia chodzi do przedszkola ale to bedzie tylko na kilka godzinek a jej zaprowadzanie i odbieranie tez pewnie spadnie na moja glowe :ico_olaboga: Nie wiem jak to zorganizujemy. Na meza tez raczej nie mam co liczyc... on niby gada ze bedzie mi poagal, ale ja wiem ze on raczej do zabawy z dziecmi sie nie nadaje.... chyba ze wkopie go w gary i sprzatanie hihihi :ico_brawa_01: A jeszcze jak pomysle o tym ze czeka mnie cala jesien i zima z takim maluchem to brrr...... I jak tu nie lapac deprechy`?

Awatar użytkownika
urmajo
Beze mnie to forum nie istnieje!
Beze mnie to forum nie istnieje!
Posty: 1909
Rejestracja: 08 mar 2007, 17:00

14 cze 2007, 10:24

No to współczuję. Nie będziesz miała "różowo", chyba że twoje maleństwo będzie nad wyraz spokojne i będzie dużo spało. Zdecydowanie powinnaś zaangażować męża w jakieś prace domowe, z zaprowadzaniem Zuzi do przedszkola to tez nie będziesz miała łatwo. Zapakowanie maluszka zimą do wózka i ubranie drugiego dziecka w tym samym czasie to nie lada wyczyn.
Może chociaż Twój mąż dobrze gotuje? To przynajmniej obiady będziesz miała z głowy.

mama_zuzi1980
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5549
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:51

14 cze 2007, 10:45

No, gotuje bardzo dobrze... inna sprawa jak wyglada kuchnia po tym jego gotowaniu hihihi :ico_olaboga:
Tak sie zastanawialam moze chociaz znalazlabym sobie dziewczyne ktora za jakies male pieniazki by mi Zuzie zaprowadzala i odbierala z przedszkola. Do przedszkola mam doslownie 5 minut (tylko zejsc z gorki) ale masz racje z tym ubieraniem , noszeniem wozka itp.... jakos to trzeba bedzie zorganizowac...

Awatar użytkownika
urmajo
Beze mnie to forum nie istnieje!
Beze mnie to forum nie istnieje!
Posty: 1909
Rejestracja: 08 mar 2007, 17:00

14 cze 2007, 10:55

Ja przedszkole mam za płotem, wiec mogę wyskoczyć nawet w pidżamie :ico_haha_01: :ico_haha_01: :ico_haha_01: , ale tak na serio to do przedszkola będzie zaprowadzał Mikołaja tata, a odbierała będę ja. Zawsze jeszcze jest babcia, ale ona będzie zajmowała się Majką, bo ja najprawdopodobniej wracam do pracy w styczniu.
A co do gotowania, to mój mąż też gotuje dobrze, ale kuchnia to istne pobojowisko. Kiedyś jak moja teściowa wyjechała na wakacje chciał zrobić mi przyjemność i ugotował obiad. Był smaczny, tylko, że ja musiałam sprzątać kuchnię 1,5 godziny. :ico_olaboga:

mama_zuzi1980
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5549
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:51

14 cze 2007, 13:25

Hihihi, no dokladnie jest tak samo. Ja nie wiem, jak te chlopy to robia??? Zarelko pysznosci a kuchnia nadaje sie do.... niewazne zreszta. Pocieszajacy jest tylko fakt ze nie tylko moj tak ma :-D
Jak Zuzia byla mala to mieszalam z rodzicami i wiem jak duza pomoca potrafi byc mama, szczegolnie przy niemowlaku. Choc wiadomo roznie to bywalo, bo nie lubilam wtracania sie i decydowania za mnie... ale taka juz byla moja mama. Jak sie wyprowadzilismy to musialam Zuzie "prostowac" od przyzwyczajen babcinych i wprowadzac od nowa inne zasady...
Teraz jak przyjezdza do nas w odwiedziny to sie barzo ciesze ale jak jezie... no tez sie ciesze ze wreszcie zdetronizowana w oczach dziecka powracam na pierwsze miejsce :ico_haha_01:

Wróć do „Szkolniaki fajne dzieciaki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot], Bing [Bot] i 0 gości