Racuszki drożdżowe
40 dag mąki (ja zawsze na oko daję, około 1,2 torebki)
2 szklanki mleka
4 dag drożdży
3-4 jajka
8 dag masła lub margaryny
sól i otrata skórka pomarańczowa (ja nie daję

)
tłuszcz do smażenia
Mleko (ok 1/2 szklanki) wymieszać z czubatą łyżką cukru, roztartymi drożdżami, łyżką mąki, pozostawic do wyrośnięcia (najlepiej, żeby mleko było letnie). Jajka utrzeć z łyżką cukru (ilość cukru dowolna, ja daję łyżkę, bo nie lubię zbyt słodkich racuszków) i otartą skórka pomarańczową. Następnie połączyć z rozczynem, przesianą mąką i pozostałym mlekiem, posolić, wyrobić aż do uzyskania pęcherzyków powietrza. Pod koniec wyrabiania wlać stopione masło i spirytus, pozostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia. Metalową łyżką maczaną w tłuszczu (ja nie maczam, poprostu pomagam sobie drugą łyżką) nakładać ciasto na rozgrzany na patelnii tłuszcz, formując okrągłe placuszki. Smażyć z obu stron na złoty kolor. Racuszki układać na półmisku, posypać cukrem pudrem.
W oryginalnym przepisie najpierw uciera się żółtka, a na koniec dodaje ubitą pianę z białek. Ja jestem minimalistką i daję wszystko razem

. Zaświadczam, że racuszki wychodza przepyszne

Podaję je (w sezonie) z sosem ze zmiksowanych truskawek, cukru i śmietany i na wierzch sypię cukier puder. Racuszki super wchłaniaja sos

. Poza sezonem podaję je z jogurtem lub poprostu z cukrem pudrem
Mam zdjęcie w telefonie i jak je zgram to wkleję fotkę
