a ja pochwalę się wam nowym łóżeczkiem dla Milenki....mieliśmy nie kupować nowego, ponieważ mamy po chłopcach, ale trafiła się okazja....więc namówiłam męza i właśnie przed chwilą kurier je dostarczył. Na stare łóżeczko dam ogłoszenie do anonsów i sprzedam po kosztach...
kupiliśmy to łóżeczko prawie za połowe ceny, bo stało na wystawie w salonie....jest w kolorze sosna antyczna i ma opuszczany bok...
http://www.sklep.ppm.com.pl/go/_info/?id=8
no na suwaczku tylko 10 dni ale mam nadzije ze w sobote uda mi sie jeszcze na wesele wstąpić a w niedzile na poprawinki no a w poniedziałek moge juz na porodówkę
no viola łózeczko super, i dobrze zrobiłas ze je kupiłas w koncu małej ksiezniczce sie nalezy
no wiesz basiu poszłabym sobie na jakieś wesele bo później to moze byc cięzko jak maluszke bedzie
pewnie, trzeba sie jeszcze rozerwać, choć powiem ci, że potem z maluchem tak do max. 6 miesięcy też fajnie się chodzi (bo dziecko śpi "pod orkiestrą" i nic się nie dzieje), ale już później zaczyna się problem, dopiero fajnie zaczyna być jak już jest takie 2-letnie
Ula własnie tak jak mówisz...mała księżniczka powinna mieć piękne, nowe łóżeczko...to było moją kartą przetargową w rozmowie z męzem
a co do wesela...to tez bym sobie poszła.....rzeczywiście pózniej jak już jest maluszek to marna szansa....a jeśli karmi się piersią to już wogóle...
ale dlaczego jak sie karmi to nie, ja byłam z 6-mies. Wiki na weselu i karmiłam piersią i to było jedno z fajniejszych wesel, wybawilismy się, a mała przespała całą imprezę