Też tak uważam, odchudzanie się w ciąży to bzdura. Podczas odchydzania wydzielają się toksyny w organiźmie, a to zdecytowanie nie jedt tobtre dla dzidzi. I zgadzam się z wisienką, jak dzidzia głodna, to mamie się chce jeść i już.
Zawsze trzeba zwracać uwagę co się je. Jeżeli odrzucimy to co zbędne i niezdrowe, a będziemy jadły pełnowartościowe posiłki to wszystko będzie ok. I nie chodzi tu za bardzo o ilość tylko o jakość. Oczywiście nie mówię, że mamy jeść taczkę dziennie...
no tylko tak sobie jeszcze myślę że jak dziewczyna przytyje w ciąży 30 kg to jej kręgosłup przeżywa katusze więc ja uważam że należało by zrzucić trochę ale z drugiej strony nie głodzić sie ale tak naprawdę to każda z nas wie że nie ilość jedzenia się liczy tylko jakość - można "zapchać się" owocami na przykład a nie pochłaniać kolejne tabliczki czekolady albo jakieś kaloryczne posiłki - nasze odżywianie powinno być z głową ale też trzeba wziać pod uwagę że to jedyny okres w życiu gdzie możemy się troszke popieścić i nie żąłować sobie niczego
odchudzanie w ciąży?? co za pomysł?? Dziewczyny nie martwmy się kilogramami, zrzucimy wszystko w swoim czasie, ja mam już chyba 16 na + i w zyciu nie przyszło by mi do głowy żeby się odchudzać. Owszem ostatnio miałam straszne smaki na słodkie i mi się trochę za dużo przytyło, ale teraz odstawiłam tylko słodkości, nie przyszłoby mi nawet do głowy żeby ograniczyć posiłki. co to to nie. Jedzmy na zdrowie i z głową
Tak jak juz pisałam wcześniej - zdecydowanie jestem przeciwko odchudzaniu się w ciązy Ale nie pochwalam tez jedzonka za dwoje lub troje w ciąży, bo tu nie o to chodzi... zjedzenie całej pizzy + paczki chipsów + 4 lodów itd. jednego dnia to już jest lekka przesada nawet jak na ciężarówkę, ale odchudzanie to najgorsze co można zrobić w ciązy...
Brawa dla Mamy Rybci Super podejscie. Ja moze i nie jem duzo ale zdrowo. Smakuja mi teraz np warzywa, zupki, za ktorymi nie przepadalam wczesniej. Jem miesa i owoce. A jak mam ochote na cos slodkiego to zazwyczaj jest to budyn albo kisielek...
Wisienko podobnie zemną, zupki obowiązkowo, nawet robie wiecej i zamrażam w pojemniczkach i odmrażam jak się śpieszę. A teraz jem za 4-ro, bo ja przestać nie mogę, i kolejne spodnie za małe. Dobrze, że wczoraj zdobyłam całą torbę ubrań ciążowych od znajomej.
Oj, to Ci dobrze z tymi ubrankami. Ja musze sobie sama kupic a zupelnie nie mam czasu. Teraz tez musze napisac esej na dzisiaj i jeszcze sie do tego nie zabralam... Jakos nie moge sie skupic ani na szkole ani na pracy...