wróciłam z relaksującego spaceru - jest mi lepiej.
DZięki dziewczyny za wsparcie i solidarność. Mimo wszystko jesteśmy razem! I tak już zostanie! Trudno, jeśli ktoś nam chce fałszywie słodzić, jego sprawa, jego sumienie i kij mu w oko

A jeśłi chce wywalać nam swoje flustracje no to tylko można jej współczuć, bo to biedny i chory człowiek
Chyba tak jak MArgo napisała, będę sie trzymać tego, ze poznałam super dziewczyny w Suchej, a pewnie jeszcze poznam niejedną super laskę na następn ym zlocie
A tu coś o wysadzaniu na nocnik:
Ważną zasadą w mądrym towarzyszeniu dziecku w jego rozwoju jest podążanie „krok za nim” - nie przyspieszanie niczego, by nie frustrować dziecka, gdy nie poradzi sobie z zadaniem za trudnym dla siebie, ani też nie kroczenie razem z dzieckiem, by nie wyręczać go, gdy napotka trudności.
Przykładem pierwszej postawy (kroczenie „przed dzieckiem”) jest zbyt wczesne sadzanie dziecka na nocnik, podczas gdy rozwojowo dziecko ma do zrealizowania inne zadania: uczy się komunikowania z otoczeniem, zaczyna chodzić i poznawać coraz to dalsze miejsca, rozpoznawać zagrożenia, uczy się coraz bardziej precyzyjnego manipulowania przedmiotami, nawiązuje pierwsze świadome relacje z bliskimi sobie osobami. Z perspektywy dziecka są to dużo ważniejsze i bardziej atrakcyjne zadania, niż załatwianie się do nocniczka.
Adriana Hajdas, Poradnia Psychologiczno - Pedagogiczna w Strzelcach Opolskich