aniu, ja nie pasteryzuję. Gotuję codziennie ale jak bym to robiła, to raczej wlewałabym gorącą zupkę. Kasiulka chyba się w to bawiła
asiu, oby koleżanka się doczekała. Ja pamiętam jak moja bratowa w wieku 34 lat mówiła, że ma jeszcze czas na dziecko (praca za 20 tys. miesięcznie, podróże po całym świecie, ona w W-wie brat mieszka w P-niu bo tak lepiej ) i teraz ma 37 lat i w poniedziałek mieli drugie in vitro . A ja się modlę, by się udało i mój brat miał normalny dom i żonę, co mu wypierze, ugotuje i pocałuje na dobranoc.
Lecę kąpać małego.