no udalo sie mi przeczytac wszystkie posty, bo ciagle jakies bledy...
Nie wiem czy pamietam wszystko...
Gosiu strasznie mi przykro, ze Twoj maz sie tak zachowuje. Mam w sumie krotki staz malzenski, ale powiem Ci co ja bym zrobila... Po pierwsze nie przemeczlabym sie porzadkami, bo on jak wie ze jestes zla to i tak Ci nie pomoze, Ty nie zrobisz mu tym na zlosc, a mozesz zaszkodzic sobie i Malenstwu! Musisz teraz przede wszystkim myslec o tej Malenkiej istotce, a duzo stresow i nocne chodzenie po Katowicach to chyba nie jest dobry pomysl. Ja mieszkalam w Chorzowie i wiem co dzieje sie w centrum pozna pora. Gdyby spotkalo Cie cos zlego to mialabys potem duzy zal do samej siebie. A poza tym gdyby mnie wkurzyl moj malzonek, to on musialby spac na kanapie a nie ja. Jestes w ciazy, i czemu masz sie meczyc?? To jego wygonic z sypialni, niech ma przekichana noc, a nie wygodnie w lozeczku
Mam nadzieje, ze szybko dojdziecie do porozumienia, oj ciezko tak jak on ma kolegow kawalerow, bo nie rozumieja pewnych spraw...
Kicia super ze nareszcie masz swojego mezulka blisko siebie, takie rozstania czasami bardzo dobrze wplywaja na zwiazek, a brzucholek masz sliczny, bardzo zgrabniutki
Ewasiek za egzamin
hmmm czy o czyms zapomnialam...
U mnie mily weekendzik, wczoraj u znajomych. Troszke zle sie czulam, ale chcialam zrobic Krzysiowi przyjemnosc, bo mial ochote isc, on uszanowal nizbyt dobre samopoczucie malzonki i zrezygnowal z piwka, zebym nie musiala wracac samochodem, a potem byla masazyk plecow i spalo sie mi super, tylko w nocy mialam jakies dziwne sny, jakies trupy sie mi snily i pogrzeb i wiem ze plakalam, bo jak sie obudzilam to mialam mokre policzki. Dzis bylismy w Oslo w kosciele i teraz odpoczywamy w domciu. Za chwilke wyciagne moja Kluche na spacer.